- Na targu w Piasecznie choinki były dużo tańsze niż w Warszawie. Tego pięknego, dwumetrowego świerka kupiliśmy z Alcią za 40 złotych - chwali się mój mąż.
- Na Żoliborzu drożej. Facet chciał 60 złotych, ale ja mu mówię: "Panie, przecież co roku u pana kupuję, więc jakiś rabat mi się należy" i spuścił mi do 50 złotych - pręży pierś mój tata.
Po dwóch godzinach i paru kieliszkach:
- A mówiłem ci już, zięciu, jak kupowałem choinkę? Mówię do faceta: "Panie, jestem u pana stałym klientem" i , wiesz co, spuścił mi cenę z 70-ciu do 50 złotych.
- Widać cena choinek wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości wypitego alkoholu - mąż śmieje się cichutko i dyskretnie puszcza do mnie oko.
- To nie cena choinek, tylko poczucie własnej życiowej zaradności ... - dodaję miękkim, świątecznym tonem.
nanuska6778
28 grudnia 2011, 00:18Eee, tam, nie ma co podziwiac:-) Mieszkamy z tesciowa, wiec to jest kwetsia "przetrwania"... Co ciekawe, moje dania byly smaczne, ale przede wszystkim byly TRADYCYJNE:-))) Mialy jedna wade: tesciowej sie srednio podobaly, aczkolwiek wsuwala az furczalo... Z Nia nie ma opcji "swiety spokuj". Trudno:-)
Agujan
27 grudnia 2011, 19:23Czyli już nie ma dla mnie nadziei :) Niedojrzałość zakłada chociaż jakąś perspektywę dojrzałości a tak co?
Agujan
27 grudnia 2011, 18:05na to na pewno istnieje jakiś matematyczny wzór :)
coraz.bardziej.piekna
27 grudnia 2011, 13:11hahaha :) poczucie własnej życiowej zaradności - jestes genialna! :)
niuuunia77
27 grudnia 2011, 13:10z 57 zł na 27 zł za choinki o wysokości 4-6 m. Nie wiem tylko, czy rabat był na moje uśmiechy, czy na wiadomość, iż to do kościoła :D.
gilda1969
27 grudnia 2011, 13:04Hihihi:)) ach, ta życiowa zaradność po kielichu:))) obserwuję ją również wśród mężczyzn w moim otoczeniu:) A niech się dowartościują, a co tam!
laskotka7
27 grudnia 2011, 11:17ohhh mmmm koniecznie muszę spróbować brokułów z serkiem feta :)
DARMAA
27 grudnia 2011, 10:34Ha ha ha kto wie ile ta choinka kosztowałaby nad ranem!
laskotka7
27 grudnia 2011, 09:13:) a my do choinki dostaliśmy rabat 35 zł na donicę za 15zł ;) mój facet też pręzył się dumnie - hehe szkoda tylko że to sam sprzedawca nam zaproponował i nie trzeba się było nic targować ;)
MajowaStokrotka
27 grudnia 2011, 07:07Kto da więcej...Albo mniej:)Jedzonko już zamrożone.Dzisiaj z przyjemnością zjem...Jogurt:)Miłego dnia!
Giove
27 grudnia 2011, 00:00TORT BEZOWY-ankaper BEZY *5 bialek-ubic na sztywna piane *200g cukru dodac i ubic na sztywna lsniaca mase *lyzka octu *2 lyzeczki maki ziemniaczanej Polaczyc skladniki,wylozyc na papier do tortownicy i suszyc w piekarniku 3h w 100°C. Dekorowac wg fantazji. A stroje go bita smietana i na wierzch swieze owoce, ale nie za duzo bo puszczaja sok i wszystko sie rozjezdza. A tu link do zdjec http://www.google.no/search?q=pavlova+kake&hl=no&biw=1366&bih=673&prmd=imvns&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=15N9Tub1IYudOvbmqOsP smacznego... ja bym dostala zawalu jakbym wpadla na takiego dziada w lazience...hihihi
dytkosia
26 grudnia 2011, 22:36to tak jak ze złowioną rybą, która rośnie również wprost proporcjonalnie nie tylko do wypitego alkoholu, ale i minionego czasu ;D
sexykotka
26 grudnia 2011, 21:16hheehehe alkohol to dziwna rzecz:)
elasial
26 grudnia 2011, 20:44Oj tam,oj tam. Normalka! Faceci to GIGANCI!!!!
Kasia3168
26 grudnia 2011, 20:17Fajnie mieć prawdziwa choinkę w domku na święta ;) Ja niestety nie mogę mieć takiej więc stroję sztuczną. Tylko kilka świeżych gałązek do stroika na stół ozdabiam.... No cóż ceny choinek różne i różnie je można kupić grunt by zachować tradycję myślę że to się liczy... Pozdrawiam serdecznie!
Joannaz78
26 grudnia 2011, 16:15To tak jak I u mnie bywalo
agnes315
26 grudnia 2011, 15:39No jakbym swojego ojca słuchała :))
BigBaba1
26 grudnia 2011, 14:35Miłego Dnia ;-DDD Pozdr
savelianka
26 grudnia 2011, 14:29;))A my swoją we Wigilie kupiliśmy za 16 zł!!!!1,80cm