Śniadanie: trzy tosty z serem i kiełbasy - z bułki pszennej krojonej na okrągłe placki (w poprzek? grunt, że nie małe kromeczki a duże okrągłe kromale posmarowane masłem, zjadłam, bo zostały ze śniadania, które robiła siostra)
II śniadanie: lód rożek kubusiowy bez komentarza
Obiad: zupa fasolowa
Podwieczorek: pół papryki i kromka chleba z wędliną, bo byłam głodna
Kolacja: mam rybę gotowaną na parze z wczoraj (nie zjadłam wczoraj, bo najadłam się pierogów) i może pomidor z cebulką.
Byłam na rowerze - 11km. I tak właściwie, to bym się położyła i czekała może na jakiś meteoryt, żeby mnie trzasnął albo coś w tym guście.
angelisia69
11 września 2016, 13:29troszke nijakie to menu tak szczerze :/
rinnelis
11 września 2016, 13:49tzn.? Uściślij, nijakie bo nieapetyczne czy nijakie, bo niewłaściwe ;)
angelisia69
11 września 2016, 14:27zle zbilansowane+za duzo niezdrowych wegli typu biala bula/buly czy lod no i prawie wcale zdrowego tluszczu
rinnelis
11 września 2016, 15:55ech, czyli jednak niewłaściwe ;)