minął 10 tydzień mojego odchudzania, na wadze 12,3 kg mniej, niemal książkowo..........w ostatnim tygodniu ubyło 0,6 kg........... 1,6 kg dzieli mnie od 8, do świąt realny cel, zobaczymy jak to mi wyjdzie, przede mną @, więc może być trudno, co do moich problemów kibelkowych, jakby coś ruszyło.
Mam większe zmartwienia...........jak tak dalej pójdzie to chyba nabawię się depresji, myślę nad wyprowadzeniem się z domu, wszystko tak mnie wkurza.....ciągle jakieś pretensję, jakieś docinki, od kilku tygodni wręcz nie odzywam się do domowników, od czasu do czasu tak, nie i tyle, to ich bałaganiarstwo, lenistwo........... wszystko na mojej głowie......każdy jest mądry to i ja też będę taka sama......masakra.......nawet ten spadek wagi nie bardzo mnie cieszy w takiej atmosferze rodzinnej
Grubaska.Aneta
14 grudnia 2014, 22:56Jej super ci idzie :))))!
renia2014
15 grudnia 2014, 19:46dzięki:)
saga86
14 grudnia 2014, 21:20Oj jak bardzo Ciebie rozumiem bardzo blisko mi do Ciebie i z wagą i ze spadkiem, którego gratuluję, ale też z rodzinką źle mi się mieszka, też chcę sie wyprowadzić z mężusiem i dzieckiem :-)
renia2014
14 grudnia 2014, 21:35oj to mamy takie same problemy.............jak to mówią-z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach......smutne ale niestety prawdziwe:)
annna1978
14 grudnia 2014, 21:00mam nadzieję ,że to wina okresu. A jeśli nie-powinnaś coś zmienić, podzielić obowiązki, które Cie przytłaczają, pora zacząć cieszyć się życiem:)))
renia2014
14 grudnia 2014, 21:25kochana........tak bardzo chciałabym się się w końcu cieszyć życiem.......
blekitnykocyk
14 grudnia 2014, 18:37Uśmiechnij się! Jakoś to wszystko przetrwasz. ;) Ze spadku się nie cieszysz?! T?o ja się będę cieszyć za Ciebie. ;D oczywiście gratuluje. ;D
renia2014
14 grudnia 2014, 19:35dzięki......jakoś nie jestem w nastroju:)
Festuca21
14 grudnia 2014, 18:35Cieszę się bardzo że taki fajny spadek u Ciebie :) Współczuję relacji z domownikami... ale może będzie lepiej ;)
renia2014
14 grudnia 2014, 19:36oby......mam już dość tej sytuacji:)