Jesli nie zacznę pielęgnować swoich poniedziałkowych postanowień to cienko to widzę. O tamtym poniedziałku zapomniałam. W tygodniu pojawiły się nawet słodycze!!!!! ZGROZA!!!! A tak dobrze mi szło. Waga na razie ok. Ale .... Dzisiaj kończe a6w - inne ćwiczenia dają podobny efekt a nie sa tak nudne. Chodzi przede wszystkim o systematyczność. Jestem pewna , że taraz mi się uda. W końcu trzeba będzie ściągnąć sweterki i płaszczyki, a chyba nie zniosę jak mięso bedzie mi wyłaziło nad paskiem spodni. Trzymajmy za siebie kciuki. Pamietajcie, że słodycze to tylko chwila przyjemności a potem ...... Buziaki
dorotkaanna
17 marca 2008, 19:40Ja powazna dziewczynka jestem ,Jak gonie to zeby dopasc:)Jakby dzis byla moja sobota wazenia juz bym sie z Toba zrownala:)ale do soboty daleko a ja grzesze i grzesze:)oj te slodycze:)mam slabosc do nich
kilarka2
17 marca 2008, 14:17trzy dni :) za dwa dni idę do szpitala, zabieg za trzy. Fajnie, że to już niedługo :) a słodycze - chwila przyjemnosci, ale fajnej przyjemności... ja ich sobie nie umiem odmówić - ograniczyć tak, odmówić całkiem nie :)