Bieganie - 77870m;
Rower - 36580m;
Chodzenie - 16800m;
Razem 131250m .
Spalone 7977 kcal.
Na wagę nawet nie wchodzę. Hujowo się czuję, brzuch znowu wisi , ale to tylko moja wina. Odpuściłem trochę, kolano kolanem , ane nic mnie nie usprawiedliwia. Rower sié tylko zakurzył. Jutro powrót do roboty więc zacznie się w miarę systematyczne życie.
refungismedicinalis
2 listopada 2013, 12:31Daguuu żaden szacun tylko rusz dupę a dasz radę więcej niż ja.