Super...jest dzisiaj świąteczny dzień, ustawowo wolny, a ja muszę do pracy iść...na 15 do 23...masakra...na szczęście jutro mam wolne...może w piątek też, jeszcze nie wiem...
Wagowo bez zmian...ale wczoraj troszkę na rowerze przejechałam więcej niż zwykle więc jestem zadowolona. Ogólnie to do pracy jeżdzę rowerem, bo jak kończę o 23, albo czasem 24, to już nic nie jeździ...a zesztą to zdowiej oszczędniej jest...
Mam nadzieje że dziś w pracy uda mi się utrzymać dietkę, zezwalam sobie tylko na owoce...pracuje na dziale deserów w restauracji Sowy... wszędzie pokusy wokół... pozdrawiam Was wszystkich...