Wstałam dziś tak głodna, że miałam ochotę połknąć lodówkę. Musiałam szybko zjeść śniadanie, żeby nie rzucić się na coś mniej odpowiedniego. Potem poszło z górki...
Nic mnie tak nie irytuje jak te małe posiłki - kurde chyba zacznę wkładać obiad na spodek od filiżanki, bo cóż to za marnacja powierzchni, żeby na tak dużym talerzu układać tak mało jedzenia... i w dodatku trzeba go potem, takiego dużego zmywać.
Obiado-kolacja około 17:40 była moim ostatnim posiłkiem więc zaczynam gryźć z głodu.
Moje kochanie, który chciał, nie chciał stał się częścią tego pamiętnika, doprowadzał mnie dziś do białej gorączki. Zważył obiad, bo chciał sprawdzić ile po nim utyje. Później doszedł do wniosku, że nie tak dużo, bo po nim zaraz pójdzie do toalety. Dobrze, że nie zważył tego co tam zrobił... żeby porównać wyniki... czy więcej zjadł, czy oddał... chłopak popada w paranoję, a ja mam z nim niezły ubaw...hahahahaha...
Jedyny pożytek z niego, że rozpisał mi serie brzuszków i lekkich ćwiczeń, żebym nie forsowała na początek organizmu (zastygłe 120 kg przy zbyt gwałtownych ruchach może się połamać:D).
Mam nadzieję, że wie co robi - w końcu trenował przez lata teakwondo (ale to było 15 kg temu:P).
Trzymam się dzielnie, zapomniałam jak wyglądają słodkości i słone przekąski. W sklepach przejeżdżam koło nich jak rakieta, żeby nic przez przypadek nie wpadło. Zamieniłam je na jogurty i owoce - głównie mandarynki (do jabłek mam zawodowy wstręt:))))))
Dobra, nie zanudzam Was laski moje kochane i jeszcze pobuszuję po portalu. Może mnie natchnie do kolejnych zmian i wyzwań.
Jak się odchudzę dzięki Wam, to się chyba schlam i nażrę ze szczęścia ... hihi joke :P
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
magpie101
2 lutego 2011, 12:17Bede Ci kibicowac! Co do jedzenia wieczorem to ja sobie pozwalam jesc do 20 ale spac chodze po polnocy, pozdrawiam!
mala.gruba.mi
2 lutego 2011, 11:15Gratuluję silnej woli ! Jeżeli chodzi o talerz to jedz na mniejszym! Daje to wrażenie, że jedzenia jest więcej ;) Najważniejszy jest optymizm - a Ty go masz w nadmiarze ! I oby tak dalej ! :)
Qualcuna
2 lutego 2011, 09:39truskawki to moj owoc nr 1, mieszkajac w Polsce w sezonie jadlam swieze z wlasnego ogrodka, mam ok 200krzaczkow wiec po pare kg dziennie sie zdarzalo wchlonac, w zimie wlasne mrozone. odkad jestem we Wloszech w sezonie jem tutejsze, w zimie badz tutejsze mrozone badz swieze hiszpanskie. pewnie sporo w nich chemii, ale nie potrafie sie oprzec. marokinskie tez sa tu dostepne ale maja zupelnie inny smak i nie umiem ich przelknac
Dotka1991.grudziadz
2 lutego 2011, 09:22he he ;) to już lepiej się nachlać ;p a żołądek jak się skurczy, to nie będzie dla Ciebie problemem wielkość porcji, a teraz dorzucaj sobie trochę więcej warzyw i już ;)
Pyniowa
2 lutego 2011, 09:10Jeszcze nie małżeństwie, jeszcze nie... ale faktem jest nudy brak. Może to dlatego, że młodzi stażem jesteśmy - dopiero 3 lata.
barbara1234
2 lutego 2011, 08:47Widzę że w waszym małżeństwie nie ma miejsca na nudę hehe, a z tym porannym głodem pamiętaj: śniadanie powinno być syte, najlepiej właśnie do godziny po przebudzeniu więc nie miej żadnych wyrzutów :) powodzenia i wytrwałości życzę waszej dwójce:)
stobezczterech
2 lutego 2011, 05:34że Twój mąż dopiero teraz ma pierwszy kontakt z dietą i jest tym zafascynowany. ehhehehehe. Tak jak my 20 lat temu :) buziaki wspieraki
mrsKW
1 lutego 2011, 23:59haha, z tym mezem to dobre! :D fajnie, jak jest wspólna dietka na wesoło, można się wspierać wzajemnie z ukochaną osobą :) (nie to co u mnie .. :( ) z tym talerzem to jednak jest problem, bo jak jest duży to chciałoby się go zapełnić, ale znowu na mały wsadzić aż po brzegi to też niefajnie.. :D
...Magda...
1 lutego 2011, 23:56ja tez siedze glodna,popijam wode,dzis tez przemknelam polke ze slodyczami,najpierw zaczelam sie nim przygladac tak,jakbym miala cos kupic,za chwile mysle:ej po co to ogldasz jak i tak nic nie kupisz????ucieklam stamtad:)
koralina1987
1 lutego 2011, 23:52jakby "kochanie" ważyło i to drugie po obiedzie to radzę od razu dzwonić do poradni zdrowia psychicznego:) pozdrawiam!
Cailina
1 lutego 2011, 23:51powinno sie jesc na talerzykach deserowych podczas diety by oszukac umysl. Szkoda,ze zoladka nie da sie tak latwo oszukach;-). Nie daj sie!