buuuuuu
Chcę wdrożyć dietę do codziennego życia, ale mi nie wychodzi:/ Każda sytuacja wymaga wyrzeczeń, gdzie nie pójdę to mnie czymś częstują, a impreza bez alkoholu przecież to nie to samo. Przecież z ilu smacznych rzeczy zrezygnowałam, a to wciąż za mało:/ Wiem że muszę to zrobić bo już sama ze sobą nie mogę wytrzymać..
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
iwona922
20 sierpnia 2012, 07:04Rozumiem . Nie każdy da Ci spokój ,gdy mówisz po raz setny : "Nie , dziękuję " , niestety . Też ostatnio musiałam zjeść snickersa ( wrr) , mimo iż nie chciałam ,ale więcej nie dałam sobie wcisnąć , odmówiłam grzecznie i chyba nie poczuł się nikt urażony . Nie lubię takich sytuacji ... Na imprezy nie ma rady - nie idą w parze z odchudzaniem , bo : alkohol i zarwana noc . Ja zrezygnowałam z nich i czuję się o niebo lepiej i psychicznie i fizycznie . Pozdrawiam .