Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niekończący się głód


No nie umiem do tego wrócić.. był taki moment dawno, dawno temu że wpadłam w dietowy rytm i całkiem dobrze mi z nim było. Teraz nie wiem czy na myśl o diecie czy ze stresu albo przez @ lub wszystko razem wzięte nie umiem do tego wrócić, a co gorsza obżeram się niemiłosiernie:( Mimo że jestem najedzona jem dalej, co chwila jakieś smaki mnie nachodzą.. okropne to jest czuje się taka ogromna:/
To się chyba nazywa głód psychiczny.. nie mogę tego znieść że niszczę wszystko co osiągnęłam, że te kilogramy wracają, a mimo to ciągle żrę! i  to codzienne obiecywanie sobie, że od jutra....szkoda że ostatnio spisuje tu same moje porażki..


moje nowo wygrzebane ciuszki


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.