Dziś cała Ewka + brzuszki od Fitappy:) Ćwiczyłam 20,22,25 i dziś. Jest coraz lepiej. Daje jakoś radę, ale widzę jak mój organizm się cofnął. Nie ma jeszcze tego narkotycznego stanu euforii, gdy adrenalina uderza do głowy. Mimo to udało mi się ćwiczyć. Z dnia na dzień znów coraz łatwiej jest ćwiczyć. Zniszczę cały tłuszcz na brzuchu. Wierzę w to. A jak u was? Czy też zdarzyło się wam taka DłUUUUUUUUUUUUga chwila zwiątpienia? Dałyście radę? Ruszamy tyłeczki kochane laseczki:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
rozowe.okulary
31 marca 2015, 14:04Podobno już po 15 razach ćwiczenie wchodzi w nawyk, ja narazie więcej dni bez cwiczeń niż z ćwiczeniami zaliczam ale chociaż dietkuje grzecznie. Powodzenia ;)
angelisia69
28 marca 2015, 13:54Z dnia na dzien,z treningu na trening bedzie coraz lepiej.Az w koncu dojdziesz do takiego stanu,ze dzien bez cwiczen bedzie "pusty" i bedzie ci brakowac treningu.Powodzonka