Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No to jazda!


No to zaczęłam wczoraj. Trochę oczywiście zmieniałam mój plan dnia.  Niektóre przepisy są ciekawe, więc będę z nich korzystała, ale raczej luźno. Wczoraj sobie pozamieniałam. Zamiast smażonego banana na chlebie zjadłam twarożek z rzodkiewką i chrupkim chlebkiem. Zamiast twarożku na II śniadanie wypiłam koktajl z jogurtu i banana. Myślę, że banan smażony jest mniej zdrowy niż surowy. Niby dieta dostosowana do kobiety karmiącej piersią, nie chcą mi pomóc schudnąć, ale w diecie znajdują się rzeczy, których kobieta karmiąca nie powinna jeść: smażone, kapusta, czosnek, cebula. Chcę schudnąć i nie fundować dziecku kolek, a ta dieta zakłada coś zupełnie odwrotnego. Ale nie odstawię dziecka od piersi tylko po to, że by schudnąć. Zresztą i tak schudnę, bo muszę i koniec. Minęły dwa miesiące od porodu, a ja nada chodzę w ciuchach ciążowych, o w moje stare nie wchodzę. To się musi zmienić. I to szybko, bo oszaleję jeśli przyjdzie lato a ja będę musiała kupić sobie ciążowe ciuchy

Dobra, idę sobie uszykować śniadanko. Poranek bez modyfikacji diety Za to na obiad zamiast wafli ryżowych zjem ziemniaka ugotowanego, który ma tyle samo kalorii mniej więcej.


Aha, wkurza mnie jeszcze jedno. W planie jest dzisiaj szklanka maślanki truskawkowej na śniadanie. Uwielbiam, więc tu problemu nie ma, ale opakowanie maślanki ma więcej niż 220 ml, a tego już dieta nie uwzględnia. Mam resztę wylać? Mogli to wziąć pod uwagę, bo nie tylko milionerzy wykupują diety........

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.