Witajcie ! To już nie pierwszy raz kiedy zakładam tu konto z nadzieją,że za kilka miesięcy przesunę pasek kilka kilogramów w dół i pochwalę się mniejszą sobą...na razie to złudne marzenia. Czemu znowu zaczynam od nowa ? Bo się doigrałam...
Otóż mam już od kilku lat problemy z kręgosłupem,a jedynym lekarstwem na bóle jest...zrzucić balast,odciążyć kręgosłup i regularnie ćwiczyć,tak ja to wszystko wiem i słyszę za każdym razem,no i wypuszczam drugim uchem,bo ciągle udaję,że to nie do mnie mówią,bo przecież ja ważę tylko troszkę więcej,ale i tak nie widać...sratatatatata.
Leżę jak kłoda od poniedziałku,nie mogę się ubrać bez pomocy drugiej osoby,nie mogę chodzić,nie mogę korzystać z pięknej wiosny,nie mogę nic (tylko jeść - szkoda), co mi jest ? dysk się wysunął,korzonki złamały i pierwsze słowa lekarza - schudnąć,bo któregoś dnia nie wstanę w ogóle,a mam dopiero 27 lat.
Jem syf i o tym wiem i źle się czuję,mam brzydką cerę i wypadające włosy,ale każde warzywo omijam z daleka,do wody dolewam soku,a cukier kocham nad życie i jak mam się zmienić ? Nie wiem,nie umiem,potrafię tylko zazdrościć innym,którzy zrealizowali to co ja w marzeniach...jak mam zacząć ? Nie wiem,po prostu leżę i patrzę w te różowe ściany i myślę,myślę i myślę nad genialnym planem nowej JA.
zagubiona89
24 kwietnia 2015, 10:57Zrób sobie konkretny plan i wdrażaj go w życie :)! Musi się udać.
reese_o2k
23 kwietnia 2015, 14:25Jak trudno jest Ci wytrzymać bez słodyczy to może przerzuć się na owoce? koktajle owocowe (zblendowane) bądź jakieś musli + owocki + miód? Na początku ciężko się przestawić- nic przecież nie zastąpi ciast i batonów (wiem coś o tym) ale spróbuj się troszkę oszukać w tym najtrudniejszym pierwszym etapie.. Ja jestem typem osoby, która rzuca wszystko z dnia na dzień.. Pamiętam pierwszy tydzień diety kiedy byłam zła na cały świat i całymi dniami marzyłam o słodyczach i śmieciowych daniach.. dlatego jak nie chcesz radykalnego ucięcia to szukaj produktów zastępczych! Słodzisz kawę/ herbatę? Polecam stewie - poczytaj o tym i na pewno będziesz zadowolona z tego zamiennika :) POWODZENIA!
OtylyAniolek
23 kwietnia 2015, 11:58Lezeniem i patrzeniem w rozowe sciany nic nie zmienisz! Wiem jestes teraz niedysponowana ale jak tylko bedziesz mogla wybywaj w miasto i chodz chodz chodz! Ty nie dasz rady a co ja mam powiedziec mam ponad 110kg czyja to wina? Moja bo tak jak Ty tylko uzalalam sie nad soba a bo ja nie moge a dlaczego ja gruba a dlaczego nie skoro tylko leze jedyny moj ruch to palce po pilocie. Pewnego dnoa wstalam i zrobilam kilka przysiadow potem sklony, pozniej spacer z corka bieganie za pilka a nie siedzenie na lawce i patrzenie jak corka biega tylko razem z nia pozniej wsiadlam na rower i zakochalam sie kazdego słonecznego dnia smigam na nim poczatek byl ciezki bo z jakies 10 lat nie jezdzilam ale dalam rade wiec najwazniejsze to silma wola! Chciec to moc Zamiast obrzerac sie cukrem chrup marchewke, jabłka!
Delfifr
23 kwietnia 2015, 11:44O, z Wrocławia jesteś :) Super. Taka mała propozycja na początek - zacznij stopniowo. W każdym tygodniu rezygnuj z jakiegoś przyzwyczajenia. Może na początek odstaw słodycze (cukier)? To już będzie coś. Będziesz głodna - dużo pij. Kup sobie herbatkę z pokrzywy (pij rano i wieczorem - pozbędziesz się zbędnej wody), jeśli masz problemy "kibelkowe" - pij na czczo wodę ze śliwek (w nocy zalewasz, rano wypijasz). No i ruch - cokolwiek na początek, żeby się rozruszać. wybierz coś, co sprawia Ci przyjemność - nawet zwykły spacerek :) Pierwszy krok za Tobą - zdecydowałaś się i sobie obiecałaś. Teraz powolutku wprowadzaj swoje plany w życie, będzie dobrze. Trzymam mocno kciuki i będę Cię nawiedzać :)