jak w tytule zawziecie sie ucze. ruchu nie bylo, jestem mega do tylu z nauka, dobrze ze zeby pojsc do kuchni, czy do lazienki musze zejsc po tych 14 schodkach, a ze duzo pije wody, to czesto musze schodzic. spadek wczorajszy wagi, jak sie domyslalam, byl spowodowany rewolucja zoladkowa, ale nie jest zle. w srode uaktualnie pasek.
sniadanie: 3 sucharki z dzemem, kawa z mlekiem, dwa orzeszki, mandarynka, obiad: salata (mix salat, indyk, karczochy, papyka, sos jogurtowo-paprykowy), kawa z mala iloscia mleka, podwieczorek: jablko z cynamonem, mandarynka, kawa z mala iloscia mleka, kolacja: (troche wieksza, ale dzis mam zamiar uczyc sie do pozna) zupa krem z grzybow posypana parmezanem, rosbeef (plastry 4), marchew z groszkiem, kawa z mala iloscia mleka, red bull light