Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"mała, świetnie dziś wyglądasz!"



Wczoraj był super dzień dietowy. Na śniadnie zjadłam płatki ryżowe na mleku i banana, w pracy przez 8 godzin kanapkę z pełnoziarnistego chleba, serem żółtym i ogórkiem oraz serek wiejski, wypiłam 4 kubki czerwonej herbaty. Potem poszłam do koleżanki więc nie miałam okazji zjeśc o odpowiedniej porze obiadu, a dopiero po 19 zjadłam gotowane warzywa, gotowaną rybę i sałatę z rzodkiewką i sosem winegret. Jeszcze nie skończyłam jeśc a zadzwonili po mnie znajomi i wyciagnęli na wyjście. Poszliśmy na piwo i wypiłam 2,5 butelki. A że mi nie trzeba dużo alkoholu, żeby się upic to do domu wracałam na chwiejnych nogach. A w domu zastałam świeżo upieczone ciasto i zjadłam ze 3 kawałki, później zrobiłam sobie kanapkę z białego chleba, pasztetem i ogórkiem. Z tego wyskoku nie jestem szczególnie dumna, ale się poprawię....

Ale co jest fajowe zaczynam coraz lepiej wyglądac (nie dzięki piwu i ciastku, ale dzięki zwiększonej dawce ruchu). I to inni też zaczynają zauważac. Kolega, który kiedys bardzo "taktownie" dał mi znac, że jestem cytat: "duża" któregoś dnia powiedział, że schudłam a wczoraj powiedział wprost "mała, świetnie dziś wyglądasz". Jak to fajnie byc docenioną :)

I fajne jest, że kurtki które dopinałam na wdechu teraz zaczynają byc za luźne. Cudowne uczucie :D

Dziś wstałam przed 11 ;), zjadłam kubek musli z mlekiem i do tej pory nic nie jadłam, tylko piję wodę na zmianę z czerwoną herbatą. Ale zaraz trzeba się będzie zainteresowac jakimś obiadem. Dziś mam w planie gotowane warzywa, udko kurczaka i sałatę.

Wracam do gruntownego sprzątania. Soboty są fajne...

MIŁEGO POPOŁUDNIA :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.