Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zaczynam się sobie podobac



Albo jestem durna, albo aż tak zrozpaczona, żeby schudnąc albo naiwna, albo nie wiem co. Mimo, że występują skutki uboczne to ja nadal biorę Meridię. Oprócz rozszerzonych źrenic, który zaobserwowałam wczoraj dziś rano miałam mdłości i żołądek mnie trochę bolał. W sumie nie wiem, czy to było przez tabletki czy przez to że byłam głodna. Poczekam jeszcze, jak mdłości albo inne skutki uboczne się pojawią to odstawię tabletki. Jak nie to będę je nadal brała. Aż do wybrania wszystkich z tego opakowania. Później pasuje, nie będę brała prochów, spróbuję sama. Ale póki jeszcze je mam to się wspomogę. Bo działają super. Nie jestem ciągle głodna, nie ciągnie mnie do słodyczy a dzięki temu waga spada. Fajnie!!!

Zawsze miałam problem z samoakceptacją. Przeważnie miałam zaniżoną samoocenę. Ale powoli zaczynam się sobie podobac. Bardzo mnie to cieszy, bo mam 25 lat a nie chce byc przez cale zycie zakompleksiona babą!!!

Widac po mojej figurze, że chudnę. Nie mam już buł na plecach, a brzuch jest bardziej aerodynamiczny że tak powiem. Nie mam wielgachnych zwał tłuszczu w formie wałków. Nie mam też super płaskiego brzucha ale chociaż jest on mniejszy i nic mi nie wystaje. I spodnie mi spadaja :D Bardzo się z tego cieszę.

Ubytek wagi nawet dał mi motywację do rozpoczęcia cwiczeń. Od 2 dni cwicze na twisterze i się rozciągam. Czekam aż stopnieje śnieg i chcę zacząc biegac. Tylko musze sobie jeszcze jakies grubsze spodnie dresowe kupic cobym nie zmarzla na dworze. Ale to najmniejszy problem.

Jestem dobrej myśli jeżeli chodzi o schudnięcie.

A teraz uciekam, bo ostatnie 2 dni spędziłam przed komputerem. Może dlatego się źle czuję bo nie wychodzę prawie na świeże powietrze. Trzeba to zmienic.

Życzę wszystkim miłego dnia :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.