Cóż z takimi właśnie myślami wstałam do ćwiczeń. Nienawidzę Cię Ewa, za to ze tak patrzysz na mnie z tej okładki płyty i wskazujesz palcem na mnie. Czemu ja? NO :P Kurcze, nie chciało mi się. Koszmarnie. Odwlekałam to od wczoraj. Miałam wieczorem poćwiczyć, ale o 21 byłam taaaakaaa zmęczona, że szok. Do tego coś czułam przeziębienie (niezłe wymówki co nie?). A dziś stos załatwień był w planach. Jednak zmieniłam grafik. Przyszłam, zostawiłam wszystko i zaczęłam ćwiczyć. Choć mój mózg podsuwał mi tysiąc innych rozwiązań. Przecież możesz kawy się napić (fakt nie piłam jeszcze), twój kocyk leży i czeka, a córka koleżanki już w drodze na świat, i książka zaczęta, w sumie możesz posprzątać ten bałagan domowy, pies chce wyjść na spacer, a może przeszyjesz w końcu czapkę na maszynie?? Poza tym ciasto miałaś upiec. Oj tak, czego to ja nie miałam zrobić? Wiele, za niedługo będzie rozliczenie mojego pierwszego miesiąca z postanowień noworocznych. Zdaje sobie sprawę, że jest kiepsko. Jednak trzeba będzie zmierzyć się z faktami.
Wracając jednak do ćwiczeń, to muszę przyznać że poszło mi nawet dobrze :) Nie umierałam po każdym ćwiczeniu. Ostatnio to chyba więcej odpoczywałam niż ćwiczyłam. Poszło szybko i sprawnie. A więc mogę dodać kolejny dzień do swojego rachunku. Czy wy również czujecie się mega chuda po ćwiczeniach?? :D
Miłego dnia :)
marrtynna
27 stycznia 2017, 19:11Wspaniale, widzisz, jaka masz sile woli?:)) co do samopoczucia po ćwiczeniach, to ja tez czuje się bardziej atrakcyjna:)
Powoli_do_przodu
27 stycznia 2017, 20:00Czasami się zdarzy ;)
roogirl
27 stycznia 2017, 14:48No niezłe wymówki :)
Powoli_do_przodu
28 stycznia 2017, 08:01:D
ola811022
27 stycznia 2017, 12:30Tak, ja po ćwiczeniach czuję się jak chuda laska :) a z tymi myślami o zrobieniu tysiąca rzeczy to po prostu trzeba się przestawić, bo pracy w domu jest tyle, że tak naprawdę nigdy nie przyjdzie taki czas żeby sobie powiedzieć: "tak, mam wszystko zrobione" . U mnie najpierw ćwiczenia a potem co zdąże :)
Powoli_do_przodu
28 stycznia 2017, 08:02Czasem tak mam, bynajmniej są rzeczy ważniejsze od cwiczenia :) i tutaj jest problem. Jak to wszystko pogodzić