Kurde.
Mój mózg domaga się jedzenia. A żołądek wyraźnie mówi: NIE!
Mam za sobą już 2 śniadania i z niecierpliwością czekam na obiad...
Nie lubię takich dni, gdy wszystko kręci się wokół jedzenia. Jedzenie, jedzenie, jedzenie!
Wszystko, tylko nie to...
Nie lubię takich dni, gdy wszystko kręci się wokół jedzenia. Jedzenie, jedzenie, jedzenie!
Wszystko, tylko nie to...
*
Niedługo święta... Znowu kupa zajebiście pysznego żarcia.
Ale mam beznadziejny nastrój! Zamulam przy dołującej muzyce. Czuje się taka bezradna. Kupa problemów. Mało wsparcia...
Rano kręciłam 20 minut hula hop i znowu zrobiły mi się siniaki! Ale tym razem są ogrooooomne.. Biodra, brzuch, plecy.. Macie jakieś sposoby żeby tego uniknąć?
*
Na obiad zjadłam gotowane udko z kurczaka i brukselkę z ketchupem. Koszmar...
Świadomie przygotowuję sobie ohydne jedzenie, żeby nie musieć jeść więcej....
Świadomie przygotowuję sobie ohydne jedzenie, żeby nie musieć jeść więcej....
*
Mileczna
27 lutego 2013, 09:18kurcze przyznam szczerze ,że tez uwielbiam jeść :( .... mnie troche pomogło sztywne dawkowanie, w tygodniu mi się to udaje w weekendy to nie działa jakoś . Druga metoda to zapisywanie w notesie ile jem i znowu w tygodniu spokojnie działa w weekend trochę mniej, ale mimo to tracę jakieś 0,7 kg na tydzień wieć nie jest tak źle :)