Dzisiaj poranek z delikatnym śniadankiem.
Dzisiaj
8:30 śniadanie: Kawałek ryby wędzonej i do tego kromka pieczywa pełnoziarnistego oraz kefir ze świeżą bazylią. Po śniadanku kawa zbożowa z mlekiem 0,5 % tak by spokojnie popijać podczas pracy w kuchni.
O 11:30 drugie śniadanko, zjem gruszkę z cynamonem i wypiję zielona herbatę.
O 15:00 obiad, na bulionie warzywnym zrobię barszcz ukraiński bez zabielania.
O 18:30 lekka kolacja, biały ser z pieprzem ziołowym i jogurtem naturalnym i do tego surówka z pora i ananasa
Dziś cztery posiłki...nie mam czasu na badanie kaloryczności ale zwykle tak jadam. Pijam herbaty ziołowe bez cukru od zawsze i kawę tylko zbożową z lekkim mlekiem
Jutro
śniadanie: Jajko na miękko plus cały pomidor z dużą ilością szczypioru i jak zdążę to sos czosnkowy na jogurcie. Plus dwie kromki pieczywa pełnoziarnistego( minimalna ilość pszenicy), kawa zbożowa do picia z mlekiem 0,5%
drugie śniadanie: surówka ze świeżej marchewki z jabłkiem chrzanem i jogurtem - kocham!
obiad: Ryż z jabłkiem i cynamonem albo imbirem, bez cukru może poleję jogurtem.
kolacja: jogurt naturalny z kawałkami świeżego ananasa i kiwi bez cukru.
Po kolacji tylko woda.
Wyłączyłam maksymalnie pieczywo, nawet ciemne i zobaczymy co z tego wyniknie. Teraz jadałam go znacznie więcej i pojawiły się kłopoty z jelitami. Przelewało mi się w nich.