Właśnie zakończyłam ćwiczonka , jeszcze planuje hula hop ale trochę muszę jeszcze popracować. Niestety ten dzień nie mogę zaliczyć do najszczęśliwszych pod względem diety. Zjadłam obiad tj. kapusniak i kotleta mielonego z odrobiną ziemniaków a potem na deser loda i to magnum, dlatego chyba waga jutro skoczy. teraz jakoś mi niedobrze- może to autosugestia i wyrzuty sumnienia. Co myslicie o jedniodniowych głodówkach? Bo chyba mam potrzebę takiego oczyszczenia się.
Pozdrawiam , jeszcze niedzielnie. zyczę wszystkim siły na kolejny tydzień
marcelka55
14 września 2009, 16:14Glodzisz się cały dzień, żeby na kolejny rzucić się na jedzenie.. U mnie to się nie sprawdza. Buziak!