Kochani!!!
Jakaś masakra mnie ogarnęła. Jem do 1000 kcal dziennie , robię A6w , od dawna już hula hop a waga ani drgnie , nawet gram od dwóch tygodni. dziewczyny jakieś rady??co robić ??Zaczynam się załamywać. Przeklęty ten mój metabolizm. Jakąś paranoję mam. Pracuje od rana do nocy, nie mam na nic czasu. A waga zawzięła się wredna.
Cieszę się z waszych sukcesów i podziwiam
A6W-dzień 10 za mną
marcelka55
8 września 2009, 13:39Na początku chudnie się szybciej i łatwiej, później wymaga to już większego wysiłku i więcej czasu! Nie poddawaj się, zobaczysz, że waga znów ruszy w dół!
ania24051983
7 września 2009, 21:43Moim zdaniem wyglądasz bardzo dobrze! Masz to co ja - jesteś w moim wieku i jesteś w sylwetce jabłuszkiem. Wydaje mi się, że po prostu trzeba robić swoje. Ja sobie nie odpuszczam w 100% wszystkiego i wtedy na żarełko się nie rzucam, może spróbuj. W każdym razie zauważyłam, że ćwiczysz, może to po prostu przyrost tkanki mięśniowej? Lubie programy o odchudzaniu na TVN style. Kiedyś odchudzał się 1 gość, najpierw miał świetne wyniki a potem waga wskazywała liczby poniżej jego oczekiwań. Właśnie mięśniami uzasadniano małą zmianę wagi - po prostu po treningach fitness tracił na wadze, ale wolniej. Wpisałaś swoje wymiary w kalkulator, przeliczyło Ci ile masz tłuszczu w organizmie? To bardzo fajne potwierdzenie efektów mogłoby być - utrata centymetrów a nie wagi.