Witam. Powoli zaczynam dochodzić do siebie . Jestem w mojej rodzinnej miejscowości, gdzie panuje cisza i spokój , nikt mi nie przeszkadza, bo mieszkam w zasadzie w lesie :) Mogę odwiedzać znajomych i oglądać z nimi głupie filmy - tak jak dawniej.
Chcę dzisiaj wieczorem pójść pobiegać, i biegać cały tydzień jak jestem w domu.
Weekend dietowo był masakryczny ...nawet nie chce mi się gadać. Rzuciłam się na słodycze,żeby zajeść smutki...
Moja waga się strasznie waha, nie wiem dlaczego... raz 90, 0 potem92, a za jakiś czas 94, nie wiem co jest kurwa grane...
Ale wiem jedno, chce do końca lutego zobaczyć 8 z przodu !
Śniadanie- 2 jajka gotowane, parówka, ketchup
II śniadanie- 2 pomarańczę
Obiad- ziemniaki, gulasz, buraczki, ogórki konserwowe
Podwieczorek - miseczka płatków czekoladowych
Kolacja- makarron z jajkiem
Jeny żadna dieta, tylko wpierdalanie, ,,
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Samiya
18 lutego 2013, 19:23też bym chciała mieszkać w takich okolicach chociaż moje też są w miarę spokojne :) Udanego wypoczynku :***
UzaleznionaOdJedzenia
18 lutego 2013, 16:41może trzeba baterie wymienic?