Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Plan na dziś

W menu 2000 kcal. Niestety, bez wafelka się nie obeszło i 226kcal za nic.. Mam straszną słabość do słodyczy, zwłaszcza przed miesiączką. Pociesza mnie myśl, że mam dziś stertę prasowania i porządki na strychu do zrobienia więc ciacho pójdzie w niepamięć. Ale to po pracy. Potem jeszcze a6w. Nie sądziłam, że to takie męczące jest. Wczoraj znów zgrzeszyłam i wypiłam z siostrą piwo. Wstydzę się, już stoję w kącie i wstydzę się strasznie.

Powiedzcie mi dziewczyny, dlaczego te przeklęte, boskie ciasteczka muszą iść w biodra a nie w biust?

Mam mały przyrost motywacji. Jak już zobaczę z przodu 7 kupuję to cudeńko. Będzie jak znalazł na urodziny. Co myślicie?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.