Bijcie, krzyczcie. Należy mi się. W niedzielę i wczoraj głód pokonał mnie. Skusiłam się na lody, a wczoraj zjadłam pół paczki chipsów ziemniaczanych i twixa.
Czuję się winna, bo to ja sama sobie zgotowałam ten los. Przepraszam SIEBIE, bo to siebie skrzywdziłam.
Ale wiecie, co jest ważne? Ten napad nie będzie trwał tydzień/2 tyg/ miesiąc i więcej, tak jak kiedyś. Tym razem 2 dni wystarczą, POKONAM TO!
Nie chciałam wam tego pisać, bo mi było wstyd. Ale, cholercia, jakbym znów to ukrywała, to mogłabym sobie nie poradzić. Dlatego mówię wam, przyznaję się.
W sumie byłam przygotowana na to, że prędzej czy później taki dzień może nastąpić. Droga do kontroli jest kręta, z ogromnymi dołami, potężnymi górami i wystającymi korzeniami. O jeden z tych korzeni się potknęłam w niedzielę, a wczoraj wpadłam do dołu. Ale dziś się podniosłam! Jestem w połowie drogi na górkę, a dziś wieczorem - jak znów pokonam możliwy napad- będę na szczycie jednej z wielu gór, które jeszcze mnie czekają!
Dziś siłownia i wieczorem dłuuuugi spacer. Jutro planuję basen :) W czwartek wybieram się na długą przejażdżkę na rowerach z moim M.
Z pozytywów: kupiłam nowy blender <3 Chyba wam jeszcze nie mówiłam, ale kocham robić i pić koktajle. Na dziś planuję użyć rabarbar, mrożone truskawy i pomarańcze :) Zobaczymy co mi jeszcze wpadnie. Chłodny koktajl w sam raz na upał :)
Odezwę się wieczorem, aby wam powiedzieć, że DAŁAM RADĘ
blue-boar
28 maja 2016, 17:35dasz rade!! nie poddawaj się :)
zurawinkaaa
24 maja 2016, 21:24ja też kocham koktajle :) najważniejsze że potrafisz przyznać się do błędu i przerwałaś to :) teraz rób swoje i będzie dobrze :) powodzenia !
grubasek005
24 maja 2016, 20:29Dasz radę, jesteśmy z Tobą ;)
Annabelle84
24 maja 2016, 13:55Oj mam dziś to samo..chipsy, czekolada... Też mi jest wstyd przyznawać się do tego, ale masz rację, trzeba się przyznać do błędów, a potem na nich uczyć. Jeszcze nie raz się potkniemy, ale trzeba wstać, otrzepać się i kroczyć dalej :-) Powodzenia.
PokonacGloda
24 maja 2016, 14:06Dokładnie tak :) Mam nadzieję, że nie prędko znów popełnię ten błąd. Najlepiej jak już nie będę go robić w cale. Pozdrawiam :)
aleksandrasienkiewicz
24 maja 2016, 13:34Dziewczyny, nie linczujmy się tak za takie potknięcia, bo to się zdarza i będzie się zdarzać. Nie wmawiajmy sobie na początku diety, że nigdy nie zjemy nic słodkiego bo potem są takie sytuacje jak w/w, że mamy jakieś wyrzuty sumienia. Jesteśmy ludźmi, bycie na diecie nie znaczy że mamy się wyrzec wszystkich przyjemności w życiu, bo co to byłoby za życie? Nie popadajmy w paranoje, bo dieta nie będzie sprawiać nam przyjemności a tylko udrękę, a to nie o to w tym chodzi. Mi również zdarzają się kryzysy, takie jest życie, a organizm też wie czego potrzebuje i będzie się tego domagać. Nie mówię by się objadać codziennie słodyczami, czy co dwa dni nawet. Jednak uważam, że raz na jakiś czas to jest wskazane, i tak to spalimy :) 3mam za WAS i za siebie wielkie kciuki w wytrwaniu w diecie, ale pamiętajcie żeby czerpać z tego też jak najwięcej radości, pozwalając sobie czasem na drobne ustępstwa. :*
PokonacGloda
24 maja 2016, 13:47U mnie jest tak, że muszę zrezygnować ze słodyczy. Nie potrafię sobie ich porcjować.. ustalić dzień w tygodniu, w którym mogę je jeść. Na mnie to nie działa, następnego dnia rzucam się na słodycze i tak się to może ciągnąć miesiącami. Mam w sumie inne przyjemności koktajle, jogurty :) Ale czasem się zdarza, że chwilowo odpuszczam. Niestety nie mogę sobie na coś takiego pozwolić. Ja za Ciebie też trzymam kciuki :)
Walcze-O-Lepsza-Siebie
24 maja 2016, 12:00Najważniejsze to się nie załamywać, że jak już sobie odpuściłam to już dzień dłużej się nic nie stanie i tak w kółko. Najważniejsze to od razu po upadku wstawać i iść dalej. Każdemu zdarzają się gorsze chwile, ale "Zwycięzcy to przegrani, którzy upadli i spróbowali kolejny raz" więc trzymam kciuki za Ciebie, żebyś się nie poddała. I dobrze, że tutaj napisałaś o tym, to będzie dodatkowy kopniak :) Pozdrawiam, trzymaj się :*
PokonacGloda
24 maja 2016, 13:00Pewnie upadnę jeszcze nie raz, ale nie mam zamiaru się poddawać :)
Naturalna! (Redaktor)
24 maja 2016, 11:20Ufffff, jakże ja się cieszę, że u mnie takie pokusy zupełnie nie istnieją. .. a Ty jesteś na odwyk cukrowym, wiec nic dziwnego że masz napady. .. cukier jest gorszy od kokainy bo bardzo uzależnia o czym piszę u siebie i co robić, żeby zapobiec zachciankom. .. trzymaj się
PokonacGloda
24 maja 2016, 11:38Mam nadzieję, że za jakiś czas i ja pozbędę się tych pokus :)
EfemerycznaOna
24 maja 2016, 11:18Najwazniejsze, że się podniosłas. Będzie dobrze grunt to się nie poddawać.
PokonacGloda
24 maja 2016, 13:00Nie poddam się! :)
aemmc
24 maja 2016, 11:00Kochana najważniejsze że nie dajesz za wygraną ;)) trzymaj się cieplutko; )
PokonacGloda
24 maja 2016, 13:03Muszę iść dalej :) A ty razem ze mną :)
Caandyy
24 maja 2016, 10:51To nic strasznego. Najważniejsze, ze nadal jesz zdrowo. Każdy raz kiedyś ma ochotę na "coś chamskiego"
PokonacGloda
24 maja 2016, 13:01Szkoda, że to "coś chamskiego" jest takie kuszące :)
wiedzma85
24 maja 2016, 10:45czasem lepiej raz na jakiś czas zjeść coś zakazanego i zaraz wrócić do dobre tory, żeby sobie potem nie odpuścić na dłużej,ja jak mnie mocno najdzie pozwalam sobie na czekoladę,sernik ale potem grzecznie dłuższy czas nic,i staram się nie mieć wyrzutów, bo wiem, że gdybym się nie skusiła było by gorzej,rzuciłabym się na więcej
PokonacGloda
24 maja 2016, 13:02Muszę się nastawić, żeby moimi grzeszkami były orzechy/czasem suszone owoce/ płatki kokosowe. Takie podjadanie da jakieś korzyści :)
wiedzma85
25 maja 2016, 07:49tak by było najlepiej :)
Gonia241985
24 maja 2016, 10:43Ja to samo miałam w poprzednim tygodniu, żarłam i skończyło się na weekendzie. Teraz znowu próbuje. Najważniejsze by jeść systematycznie i planować proste posiłk, jak o tym zapominam, albo mam takie dni gdy wszystko mam gdzieś - polegam.
PokonacGloda
24 maja 2016, 11:40Ja taki dzień miałam wczoraj. Po pracy walnęłam się na łóżko i zaczęłam jeść. Na szczęście udało mi się powstrzymać i nie zjeść całych chipsów.