Skąd stwierdzenie chcieć, a nie musieć? Otóż stąd, że kiedyś na początku kolejnych prób schudnięcia twierdziłam, że muszę to zrobić i koniec. Zaczynało się od morderczych diet i ćwiczeń. Efekt - zniechęcenie, znienawidzenie, brak sił, brak uśmiechu, złość... a po kilku dniach koniec z dietą i kolejne kilogramy więcej. Potem znowu mordęga i porzucanie diety i ćwiczeń.
Teraz jest zupełnie inaczej. Podchodzę do diety z głową, jem zdrowo, więcej warzyw i owoców, nie rzucam się na słodycze, ale też ich sobie nie odmawiam pod warunkiem, że ich ilość jest taka, którą jestem w stanie spalić kilkoma brzuszkami lub poświęceniem kilka minut więcej na rowerze i że zdarzy mi się zjeść coś słodkiego maksymalnie 2 razy w tygodniu. Ćwiczę prawie codziennie, zależy od dnia i czasu, ale wychodzi mi to przynajmniej 5 razy w tygodniu po minimum 40 minut. Teraz po prostu chcę schudnąć. Dla siebie, dla swojego dobrego samopoczucia i postrzegania siebie oraz dla zdrowia. Teraz czuję euforię, jestem zadowolona, że idzie mi dobrze i zdrowo, jestem zadowolona, że jest mnie mniej i się uśmiecham sama do siebie. Jestem i chcę być! I tego wszystkim życzę, żeby chcieli, cieszyli się z tego, że dieta i ćwiczenia dają nam dużo dobrego, a nie załamywali, że to jest bardzo ciężkie, że muszą, a w efekcie kończy się to kilkudniowym zapałem i wraca do starych nawyków. Trzymam kciuki za siebie i za Was. Powodzenia!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
plomyk1988
3 kwietnia 2013, 12:09dzięki barbra za radę :) będę pamiętała :) znalazłam jeszcze ciekawy plan ćwiczeń dla osób z nadwagą, który już parę osób stosowało i postanowiłam spróbować :)
barbra1976
3 kwietnia 2013, 11:08jasne ze przyjmiemy do grupy, kazdy kto ma chec sie nadaje:) co do rad-stanoiwczo odradzam ci biegac z obecna waga. co mowie wiem. latalam z taka ponad rok az mi sie wscieklo kolano i zabolalo tak ze nie chodzilam tydzien. dla stawow-dowiedzialam sie niedawno-przy biegu obciazenie jest razy trzy. rachunek prosty. wiec zaczelam maszerowac. i na forum robie kilometry szybkim marszem-6km/h, jak schudne zaczen biegac.pisze do ciebie tutaj bo latwo przeoczyc, a bardzo chcialam ci odpowiedziec, zebys glupoty mojej nie powtarzala. no i ja chcialam biegac, bo lubie, bo kiedys biegalam. madre baby mowily-schudnij najpierw. nie posluchalam, musialam na wlasnym bledzie sie uczyc.
galadriela56
11 lutego 2013, 10:27Ja tez lubie zadbac o siebie dla siebie. Teraz pomimo ze w domu siedze tez dbam o makijaz i fryzure bo sie wtedy taka chora nie czuje. Az sie przyjemniej jest na sama siebie w lustrze spojrzec =)) Za to moj chlop od kiedy go znam w spodniach dresowych po domu lazi...
therock
29 stycznia 2013, 01:38idealne podejście!
taka.tam
25 stycznia 2013, 00:53no i brawo, powodzenia! :)
Nualka
14 stycznia 2013, 22:58Mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty :) Chcę,dla siebie,nigdzie sie nie spiesze...powodzenia :)