Wiem dużo o dobrych i złych nawykach żywieniowych a mimo to ich nie stosuję.
Wiem, że nie powinno się jeść w dużych ilościach słodyczy, fast foodów, smażonego, białego pieczywa, makaronów, słonych przekąsek itd, itp
Wiem też co powinno się robić - jeść regularne posiłki średnio co 3 godziny. Odpowiednio zbilansowane, lekkie i że powinno się jeść powoli, bo żołądek sam da znać, że ma dosyć i mimo, że na talerzu jeszcze coś jest, to odstawić go, żeby nie wpychać nic na siłę. Wiem też, że przy tym powinno się pić dużo wody mineralnej oraz przynajmniej 3 razy w tygodniu poćwiczyć przynajmniej 30 minut.
Ja to wszystko wiem...
Wiem też, że otyłość prowadzi do wielu poważnych chorób, a z niektórymi nawet mimo powrotu do prawidłowej wagi człowiek może borykać się do końca życia (taka cukrzyca na przykład).
Wiem też, że źle się czuję ze swoim ciałem. Nie mogę na siebie patrzeć i nie lubię się oglądać na zdjęciach. Nawet jeśli ubiorę się korzystnie jak na moją figurę to i tak nie lubię na siebie patrzeć, bo po prostu w moim mniemaniu jestem ogromna.
Ja to wszystko wiem i widzę...
ale...
mimo, że mam dużo motywacji do tego, żeby zrzucić zbędny bagaż kilogramów, to nie potrafię się zmobilizować na 100%
kilka dni staram się utrzymywać i dietę i ćwiczenia, a potem wystarczy jeden mały grzeszek (piwo, chipsy, albo o zgrozo kawałek pizzy) i koniec... nie potrafię się zatrzymać na tym jednym kawałku raz na jakiś czas (2,3 tygodnie?) tylko jak już złamię raz postanowienie, to niestety nie potrafię się zatrzymać i brnę nie w tą stronę co trzeba, czyli zamiast chudnąć jeszcze bardziej przybieram na wadze...
Wiem, że powinnam zmienić swoje nastawienie, że powinnam sobie powiedzieć stanowcze dosyć, że powinna umieć dawać sobie radę ze słabościami, że... ech...
wiem, ale nie potrafię! nie potrafię? nie?! :(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ejpocalujecie
26 grudnia 2012, 00:33może potrzebna Ci pomoc dietetyka lub kogoś z kim mogłabyś się odchudzać lub dzielić wrażeniami? pozdrawiam :-)