No i co... siedzę przy kompie do teraz;/
Nie ruszyłam tego tyłka !
Ok, tłumaczę się to tym, że dzisiaj byłam na lodowisku, i tam spaliłam dodatkowe kalorie
Ale dzisiejsze ćwiczenia tak szybko nie odpuszczę
oj nie
z jutrzejszego rana w pomście pocierpię trochę!
Kazałam sobie mojemu budzikowi obudzić o 7 tak tak z rana wczesną porą sobie poćwiczę!
wstanę i chyba od razu zacznę ćwiczyć bo najpierw myślałam żeby zjeść śniadanko żeby tak nie na pusty żołądek
Do 11:50 mam czas, bo o tej porze mam wizytę u lekarza
+ czas żeby się przygotować i wziąć prysznic to w godzinę lekko wyrobię się z tym
MAM ZAMIAR WYKONAĆ:
pół lub godzinę skakanki
brzuszki ok 80
stepper ok 40 min chcę poświecić żeby wykonać ok 2500 kroków a jak się uda to dobić do 3000
czas przewidziany do tego:
ok 2 godziny
Będzie bolało ale to kara!!!
Więc trzymajcie za mnie kciuki żebym ten pieprzony tyłek jutro z rana świt ruszyłam!!!!!!!!!!!!!!
WSPOMNIENIE:
To było chyba 2 bądź rok temu. Był piękny niedzielny poranek, późna wiosna, a ja dalej walcząca z kilogramami. Świeciło słoneczko ładnie, okno uchylone a przez nie wpadało piękne świeże powietrze trawy i lasu. Rodzice pojechali do kościoła, nie mogłam zmarnować tej okazji, ja w dres i za dom. Za domem są pola i las (w odległości ok500 metrów). Powiewał taki leciutki wiaterek z odrobiną chłodnego. Coś boskiego to było. I wpadłam do tego lasu! Dziewczyny wtedy pierwszy raz stwierdziłam że jogging na świeżym powietrzu jest to coś zajebistego!!! Truchcikiem biegłam, słońce przedzierało się przez sosny, las czyściutki pachnący (o dziwo, bo zaraz obok 20 metrów biegnie autostrada)... Było to coś pięknego!!! Wtedy przekonałam się że jogging to coś świetnego.
Na prawdę to coś boskiego!!!!
POLECAM
Nie ruszyłam tego tyłka !
Ok, tłumaczę się to tym, że dzisiaj byłam na lodowisku, i tam spaliłam dodatkowe kalorie
Ale dzisiejsze ćwiczenia tak szybko nie odpuszczę
oj nie
z jutrzejszego rana w pomście pocierpię trochę!
Kazałam sobie mojemu budzikowi obudzić o 7 tak tak z rana wczesną porą sobie poćwiczę!
wstanę i chyba od razu zacznę ćwiczyć bo najpierw myślałam żeby zjeść śniadanko żeby tak nie na pusty żołądek
Do 11:50 mam czas, bo o tej porze mam wizytę u lekarza
+ czas żeby się przygotować i wziąć prysznic to w godzinę lekko wyrobię się z tym
MAM ZAMIAR WYKONAĆ:
pół lub godzinę skakanki
brzuszki ok 80
stepper ok 40 min chcę poświecić żeby wykonać ok 2500 kroków a jak się uda to dobić do 3000
czas przewidziany do tego:
ok 2 godziny
Będzie bolało ale to kara!!!
Więc trzymajcie za mnie kciuki żebym ten pieprzony tyłek jutro z rana świt ruszyłam!!!!!!!!!!!!!!
WSPOMNIENIE:
To było chyba 2 bądź rok temu. Był piękny niedzielny poranek, późna wiosna, a ja dalej walcząca z kilogramami. Świeciło słoneczko ładnie, okno uchylone a przez nie wpadało piękne świeże powietrze trawy i lasu. Rodzice pojechali do kościoła, nie mogłam zmarnować tej okazji, ja w dres i za dom. Za domem są pola i las (w odległości ok500 metrów). Powiewał taki leciutki wiaterek z odrobiną chłodnego. Coś boskiego to było. I wpadłam do tego lasu! Dziewczyny wtedy pierwszy raz stwierdziłam że jogging na świeżym powietrzu jest to coś zajebistego!!! Truchcikiem biegłam, słońce przedzierało się przez sosny, las czyściutki pachnący (o dziwo, bo zaraz obok 20 metrów biegnie autostrada)... Było to coś pięknego!!! Wtedy przekonałam się że jogging to coś świetnego.
Na prawdę to coś boskiego!!!!
POLECAM
ewela22.ewelina
25 stycznia 2012, 06:42no neizle:D oby sie udało trzymam kciuki kochana:*:*
dzidzia1984
25 stycznia 2012, 00:04ja Ci radzę nie jeść przed ćwiczeniem u mnie to sie kiedyś skończyło rzygankiem ... ;p i widzisz trzeba było tyłek ruszyć wykonać dziś ćwiczonka a nie jutro z rana wstawać ;p kolorowych :"**