jestem bo znowu walcze! Probowałam rzucic fajki..i pewnie ze by sie udalo...gdyby nie wzrost wagi w iametralnym tempie...miałam 67...i sie przestraszyłam...;<>zaczelam podpalac...i dzisisaj znowu pale...i walcze z tym co mi sie nazbieralo...;(
8 miesiecy bez papierosa..frajda super..ale nie moglam na siebie patrzec jak tyje w oczach-dopisze ze biegalam 45 minut dziennie..kazdego dnia!!!...0 efektów..masa ciala z kazdym tygodniem byla wiekasza i wieksza....az wrezszcie zrobilam sie super paczek....Nie pwoem tez ze wiecej jadłam...bo to by byla nieprawda! Jadłam tyle co zwykle+ biegalam 45 minut dziennie..a jednak tylam...i co??? :<>
dzisiaj pale 3 miesiace...i wiecie jak ciezko zrzucic te zasrane kg;<> dzis mam 65 na wadze...kupilam rowerek i jezdze na stacjonarnym...Jak mi ktos powe ze trudno jest rzucic fajki to nieprawda!!! fajki jest bardzo łatwo rzucic zakladajac aktywnosc fizyczna...gorzej niz fajki rzucic kg...ja sie juz mecze 2 miesiace..ipo 2 miesiacach DOPIERO mam 65..
nie chce przytyc i palic tez nie chce..i miedzy mlotkiem a kowadlem...poki co pale..i cwicze..zejde do swojej wagi 62...i sie zastanowie dopiero jjak skutecznie rzucic fajki i nie przytyc...to cos musi byc w organizmie przy rzucaniu palenia ze sie tyje...Na pewno to nie jest uzaleznione od jedzenia...ale to moje zdanie..przynajmniej wiem ze fajki jest bardzo łatwo rzucic...natomiast kg niestety nie!!!
pozdowka i znowu walcze...
Lubanianka
9 czerwca 2012, 23:449 dni bez papierosa jestem , od razu zaczęłam dietę i wydaje mi się ze jestem na dobrej drodze w niepaleniu i nie przybieraniu na wadzę :) wiec życzę powodzenia w rzuceniu nałogu. Nie warto palić tfuu ja już do nich nie wrócę , czuję się wyzwolona i mam motywację ... :-)