Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: co to pytań vitalijek.
9 kwietnia 2012
zanim pójde spać mam kilka słów do Was;
walcze z Anoreksją od 2lat nie nie chce a raczej nie moge Schudnąć byłam w szpitalu ale guzik mi to dało. To dla tych co nie wiedzą.
ja też miałam anoreksję..
walcz, uda Ci się :* wierzę w Ciebie
keyma
14 kwietnia 2012, 13:14
ile Ty wazysz? Bo na pewno nie 50 kg, ja waze 52 i wygladam przy Tobie jak slon. Kiedys tez borykalam sie z anoreksja, sama nie wiem co mi pomoglo. Przytylam 14 kg.
NotMyself
11 kwietnia 2012, 11:51
A masz dalej terapie?
Moze grupowa by Ci pomogla..
wszystko się ułoży moja droga, gdyby coś to pisz:)
Artemida.
10 kwietnia 2012, 13:42
ja wiedziałm... a mimo to napisałam że masz fajną figurkę... jeśli to przeszkadza w leczeniu więcej nie będę tak pisać ...
ParaTi
10 kwietnia 2012, 09:10
fajnie ze powiedziaalas :)
FemmeFatale.
10 kwietnia 2012, 08:12
` Najważniejsze to samoakceptacja, ćwicz to staraj się sobie wmawiać, choćby przez łzy że jesteś za chuda, bo to prawda. W twoich oczach może i jesteś gruba ale rzeczywistość pokazuje coś zupelnie innego!
To cholernie trudne sama mam z tym straszne problemy, nie potrafię się zaakceptować i walczę z tymi pierdzielonymi wiatrakami. Staram się jednak raz jest lepiej raz gorzej ... .
california.girl
10 kwietnia 2012, 06:02
na V jest miejsce dla wszystkich: sa też dziewczyny na stabilizacji i przytyciach!!!!! na pewno z tego wyjdziesz.. jesteś silna i dasz radę:) Trzymaj się!:)
polishpsycho32
10 kwietnia 2012, 00:32
skoro nie mozesz schudnac to vitalia jest ostatnim miejscem w ktorym powinnas przebywac..............to tak jak wpuscic alkholika do sklepu monopolowego zeby sobie pobyl...
neiraa
10 kwietnia 2012, 00:24
Ja myślę,że z nałogu sie nigdy do końca nie wyrasta,ale możesz go pokonać na tyle, by pokazać mu jaka jesteś silna :) Ja walczyłam bardzo krótko, bo jedynie koło roku, ale głupie myślenie zawsze wraca.
Znajdź rzecz , osobę czy pasję , dla której warto żyć i nie warto zmagać się z taką głupotą. Trzymam za Ciebie kciuki, daj nam znać jak Ci idzie :)
Kalipsoo
9 kwietnia 2012, 23:15
Czyli jednak chodzi o przytycie. Jeśli możesz to opowiedz jak wpadłaś w anoreksję. Ja chętnie posłucham . A każda wiedza się przyda tak na przyszłość.
Wiesz, po 2latach masz jeszcze szanse z tego wyjsc... badania wykazaly, ze w przeciagu pierwszych 2-3lat wyeczalnosc jest bardzo duza... nie pamietam dokladnie ale chyba cos kolo 75%, w 3-5latach choroby wyleczalnosc jest jakos 60%, 5-10lat chyba 45%, a po 10latach choroby malo kto wychodzi z tego, niektore osoby ucza sie z tym zyc... W tym roku mija moje 10cio lecie!! WALCZ poki masz szanse!!
Bibiannaa
21 kwietnia 2012, 09:23ales Ty chudzinka.
xxczekoladaxx
15 kwietnia 2012, 21:09ja też miałam anoreksję.. walcz, uda Ci się :* wierzę w Ciebie
keyma
14 kwietnia 2012, 13:14ile Ty wazysz? Bo na pewno nie 50 kg, ja waze 52 i wygladam przy Tobie jak slon. Kiedys tez borykalam sie z anoreksja, sama nie wiem co mi pomoglo. Przytylam 14 kg.
NotMyself
11 kwietnia 2012, 11:51A masz dalej terapie? Moze grupowa by Ci pomogla..
lola7777
10 kwietnia 2012, 20:40Trzymaj sie dziewczyno,nie poddawaj sie ,walcz a wygrasz.
augenblick
10 kwietnia 2012, 16:46wszystko się ułoży moja droga, gdyby coś to pisz:)
Artemida.
10 kwietnia 2012, 13:42ja wiedziałm... a mimo to napisałam że masz fajną figurkę... jeśli to przeszkadza w leczeniu więcej nie będę tak pisać ...
ParaTi
10 kwietnia 2012, 09:10fajnie ze powiedziaalas :)
FemmeFatale.
10 kwietnia 2012, 08:12` Najważniejsze to samoakceptacja, ćwicz to staraj się sobie wmawiać, choćby przez łzy że jesteś za chuda, bo to prawda. W twoich oczach może i jesteś gruba ale rzeczywistość pokazuje coś zupelnie innego! To cholernie trudne sama mam z tym straszne problemy, nie potrafię się zaakceptować i walczę z tymi pierdzielonymi wiatrakami. Staram się jednak raz jest lepiej raz gorzej ... .
california.girl
10 kwietnia 2012, 06:02na V jest miejsce dla wszystkich: sa też dziewczyny na stabilizacji i przytyciach!!!!! na pewno z tego wyjdziesz.. jesteś silna i dasz radę:) Trzymaj się!:)
polishpsycho32
10 kwietnia 2012, 00:32skoro nie mozesz schudnac to vitalia jest ostatnim miejscem w ktorym powinnas przebywac..............to tak jak wpuscic alkholika do sklepu monopolowego zeby sobie pobyl...
neiraa
10 kwietnia 2012, 00:24Ja myślę,że z nałogu sie nigdy do końca nie wyrasta,ale możesz go pokonać na tyle, by pokazać mu jaka jesteś silna :) Ja walczyłam bardzo krótko, bo jedynie koło roku, ale głupie myślenie zawsze wraca. Znajdź rzecz , osobę czy pasję , dla której warto żyć i nie warto zmagać się z taką głupotą. Trzymam za Ciebie kciuki, daj nam znać jak Ci idzie :)
Kalipsoo
9 kwietnia 2012, 23:15Czyli jednak chodzi o przytycie. Jeśli możesz to opowiedz jak wpadłaś w anoreksję. Ja chętnie posłucham . A każda wiedza się przyda tak na przyszłość.
Calineczka19
9 kwietnia 2012, 23:12Wiesz, po 2latach masz jeszcze szanse z tego wyjsc... badania wykazaly, ze w przeciagu pierwszych 2-3lat wyeczalnosc jest bardzo duza... nie pamietam dokladnie ale chyba cos kolo 75%, w 3-5latach choroby wyleczalnosc jest jakos 60%, 5-10lat chyba 45%, a po 10latach choroby malo kto wychodzi z tego, niektore osoby ucza sie z tym zyc... W tym roku mija moje 10cio lecie!! WALCZ poki masz szanse!!