Tak właśnie moje kochane współtowarzyszki niedoli, pozytywnie nastawiona i zmotywowana Pigusia wróciła!!!Także drżyjcie zwoje tłuszczu i wszelakie wałeczki!Już długo nie pomieszkacie w pieknym mieszkanku jakim jest moje ciało! Od kilku dni biegam ostro, jeżdżę na stepperku, robię brzuszki, jem pięć posiłków, nie jem słodkiego...no teraz nic ino czekać na sukces.Co do wagi to prawdę mówiąc nie wiem bo ostatnio się nie ważyłam i nie będę robić tego w najbliższym czasie, bo nie kg są dla mnie najważniejsze tylko ujedrniająca się ładna, smukła figurka.Tak myslę sobie że będę się ważyć raz w miesiącu, no góra dwa...
Pozdrawiam Was cieplutko i dużo siły w starciu z tłuszczykiem życzę:)))
MagdalenazWenus
11 października 2012, 00:15gdzies Ty byla?Wracasz super zmotywowana to ja musze sie wybrac w to samo miejsce.