Witam Was moje kochane Współtowarzyszki
A więc Pigusia zaliczyła pierwszy zastój, a nawet wzrost wagi... + 600 gram.Suwaczka na razie nie zmieniam, będę go gonić:)Ale właśnie wczoraj pożegnałam @, więc myślę że teraz będzie już dobrze, musi byc, bo już nie mogę doczekać się spotkania z szósteczką.A jeszcze w niedzielę mieliśmy grilla, no i podrinkowalam troszku winka, zjadłam co nieco, ale nie tak do przesady, od poniedziałku już ładnie znów spięłam zadeczek, są ćwiczonka i bieganko, także w przyszłym tygodniu mam nadzieję pochwalić się Wam nowym spadeczkiem:)
Dziękuję Wam za to że jesteście, że wspieracie i że pamiętacie o mnie:)To dla mnie naprawdę wiele znaczy i jest to niewyobrażalna motywacja:).NewAga dziękuję Ci bardzo, że się doptujesz i myślisz o mnie.To naprawdę bardzo miłe:)
No a teraz biegnę poczytać co u Was, bo mam już spore zaległości:)
Miłego dzionka śliczne Kobitki
poemka90
21 maja 2012, 09:15Ale i tak czuje się z tym źle. Jeszcze wczoraj wieczorem po 22 byłam głodna i zrobiłam sobie jajka na miękko bo nie wytrzymałam już :-( eh dziś poniedziałek mam nadzieję że będzie inaczej :-(
poemka90
20 maja 2012, 11:07widze ze ty juz bliska 6 z przodu ale ci zazdroszcze ja sie mecze jeszcze na 77 i za cholere nie spada ale chyba wiem dla czego i moge miec pretensje tylko do siebie nie do wagi :(
MsLoveflowers
18 maja 2012, 11:08Ojj dziękuję CI, o niebo lepiej;) wiesz mam wrażenie, że niektórym żal poślady ściska, że ktoś może chudnąc.. Ale Tobie życzę dużej wytrwałości, ja nie odmawiam sobie grilla w soboty, wiadomo nie przeżeram się, ale jakoś nie tyję, tylko, że zawsze jem skrzydełka w jakimś bardzo ostrym sosie;]
MsLoveflowers
18 maja 2012, 07:30Ja ze swoimi kaloriami też nie jestem dokładna, ale staram się:]
MagdalenazWenus
17 maja 2012, 21:35loj taki wzrost toz to nie wzrost. Super Ci idzie!
katarynka88
17 maja 2012, 12:55Nie przejmuj się drganiem wagi w górę. Pewnie przez okres :P Trzymam kciuki :)
poemka90
17 maja 2012, 08:56no nie mialam kiedy jesc no i tez nie bylo co bo do pracy kupilam sobie tylko waze pomidorki i rano zrobilam sobie jajka ... a no i jogurt mialam z dnia wczesniej jak kupilam sobie do pracy na wtorek tak został mi na wczoraj i tak to wygladalo :)
alezemniedynka
16 maja 2012, 16:26częściej *
alezemniedynka
16 maja 2012, 16:26powodzenia i zaglądaj do nas częśćiej!
wi0sna
16 maja 2012, 11:40Myślę, że wzrost wagi czasem każdemu dobrze robi, żeby sobie przypomnieć priorytety. :) U Ciebie to na pewno po części wpływ @ więc teraz powinnaś ruszyć z kopyta ze spadkiem. :) Życzę powodzenia! :)
aga228
16 maja 2012, 10:35Ja mam na plusie 800 g. ;/ oby szybko zeszło...
redshadow
16 maja 2012, 09:58zawsze jest tak, ze raz do przodu, raz do tylu. ale dobrze, ze sie tym nie zrazasz, bo sukces w odchudzaniu to proces dlugotrwaly niestety i potrzeba duzo cierpliwosci i silnej woli;) trzymaj sie