Ostatnio jestem trochę do tyłu z wpisami, ale to przez to, że nie mam czasu. Jutro część praktyczna egzaminu zawodowego. Na teorię się nic nie uczyłam i prawdopodobnie mam 37/40pkt. Nie mam pojęcia jak to zrobiłam, ale to pewnie przez to, że nie trzeba było posiadać żadnej wiedzy. W tym roku był banalny egzamin teoretyczny z mojej kwalifikacji. Wystarczyło po prostu czytać z zrozumieniem i logicznie pomyśleć. Zobaczymy jak będzie z praktryką. Na nią dziś się uczyłam prawie cały dzień. Sama jestem w szoku, że siadłam do ksiażek i to przez wakacje. Z jedzeniem było niestety gorzej.
Śniadanie 1: 3 grzanki z hummusem i ogórki gruntowe w śmietanie . Herbata ziołowa.
Śniadanie 2-Lunch: 5 gofrów owsianych z maslem orzechowym i szklanka malin
Obiad: Porcja lazani z makaronem, mięsem mielonym, serem, sosem pomidorowym i cukinią.
Kolacja: 400g pieczonych warzyw, saszetka brązowego ryżu i 3 jajka na twardo
NIE WIEM CZY ZALICZYĆ
willbefine24
25 czerwca 2018, 22:55Myślę, że ten jadłospis jak najbardziej możesz sobie zaliczyć ;D Jak na razie świetnie ci idzie, jesteś na dobrej drodze do zdrowia, nie poddawaj się! I gratuluję zdanego egzaminu :D