Menu:
1. śniadanie:
omlecik z 2 jajek, czerwonej papryki, brokułu i odrobiny łososia wędzonego
2. II śniadanie:
dwie kanapeczki z chleba gryczanego z twarożkiem do smarowania, ogórkiem i łososiem wędzonym
3. obiad: pierś kurczaka smażona na na odrobinie oleju, sałata lodowa, pomidorki koktajlowe, porcja makaronu pełnoziarnistego, garstka fasolki szparagowej
4. przekąska: serek wiejski+jabłko
5. kolacja: coś jakby leczo ;) pół cukinii, pół bakłażana, ćwiartka papryki, pomidor, 2 łyżki ryżu brązowego
Między przekąską a kolacją zrobiłam trening z książki Ewy, dzień 2. Zakwasów brak :)
Po kolacji spacer :D ponad 7 km, szłam godzinę
Dziewczynki, podpowiedzcie mi, co można kupić siostrze ciotecznej na 18.
Alkohol, śmieszne gadżety, bielizna odpadają
Moje niby leczo
beata.BC
9 stycznia 2014, 07:49super tylko tak dalej :)ja do ćwiczeń nie mogę się zmusić mam tysiące wymówek może jednak dzisiaj się uda pozdrawiam!
Piggy91
8 stycznia 2014, 20:45Menu również opieram na książce :)