Wczorajszy dzień uważam za bardzo udany, a to za sprawą ćwiczeń:) Byłam na body shape i miałam fajne ćwiczenia ze sztangą - zmachałam się niemiłosiernie! Teraz mam zakwasy w ramionach ;P Cieszę się, że mogę korzystać z różnych wariantów ćwiczeń i co najważniejsze wychodzę zadowolona:)
Wieczorem miałam mały grzeszek w postaci sushi. Przyjechał do nas na noc kolega D. i zamówili sobie pizze, a ja się wyłamałam i wciągnęłam pyszne sushi :) Piwa też nie piłam, ale nie miałam po protu ochoty.
Zaraz idę się kąpać, potem spać - jutro trzeba wcześnie wstać i podziałać na ćwiczeniach:)
MaartikaJg
18 stycznia 2019, 10:43Sushi, jeszcze przejdzie - dobrze, że na pifffkoo się nie skusiłaś :P Powodzenia !
Pietruszka_86
18 stycznia 2019, 20:24sushi to ja uwielbiam :D
MaartikaJg
18 stycznia 2019, 21:00Ja zawsze mówię, że nie lubię.. a tak naprawdę nie znam jego smaku! Muszę spróbować:)
Pietruszka_86
22 stycznia 2019, 23:23Ja na początku też nie lubiłam, ale z czasem zaczęło mi smakować :D Takie to wszystko przewrotne ;)