Kolejny dzień walki o zgrabną sylwetkę Staram się jak mogę i z dietą i z ćwiczeniami... Wczoraj udało mi się zrobić 100 brzuszków i wymachy nóg na zgrabną pupę... Dziś też zamierzam to zrobić... za sobą mam już skalpel.... niestety nie cały bo synuś nie dał mi dokończyć, ale i tak to co udało mi się zrobić sprawiło że nogi mi drżą... chyba moja kondycha jest bardzo slaba no cóż.... może z czasem będę wszystko robić bez zadyszki... chciałam podjąć wyzwanie przez 30 dni codziennie skalpel, ale chyba na razie spasuje bo jak mi nie wyjdzie to będę się złościć i demotywować... Staram się w miarę możliwości jednak ćw codziennie, brzuszki i pośladki, ale bywa różnie.... średnio wychodzi że ćwiczę co drugi dzień To przy moim braku czasu jest całkiem ok....
Mój mąż co prawda wrócił już z delegacji, ale od godziny 6 do 20 jest w pracy, więc wszystko jest i tak na mojej głowie.... Dom, pranie, sprzątanie, gotowanie i opieka nad synkami... dobrze że mam mamę blisko, bo bym chyba się załamała... a tak zawsze mogę liczyć na pomoc... dobra i godzinka jak zostanę tylko z najmłodszym... wtedy mogę coś zrobić choćby tylko dla siebie
Ostatnio mój starszy syn przechodzi bunt 2,5 latka... objawia się to głośnym płaczem, ba bym rzekła nawet histerią, jak tylko coś sobie umyśli a ja akurat nie mogę tego zrobić, to jest histeria, wrzaski i wymuszanie wszystkiego płaczem. Nie pomaga tłumaczenie, nawet powiedzenie podniesionym głosem "przestań płakać, choć pogadamy na spokojnie", ... nie działa nic, czasami po prostu muszę wszystko przeczekać i liczę sobie do 10 by nie stracić cierpliwości... ach nie mam pojęcia jak się w takim momencie zachować, co powiedzieć by dotarło do tej malutkiej główki że tak nie można się zachowywać, czy ktoś przechodził coś podobnego i może wie jak wtedy postępować???? Gdy tak sobie wrzeszczy to moje dziecko to mam ochotę dać mu klapsa, ale wiem że to nie jest wyjście i że będę potem się czuć okropnie jak wyrodna matka..... co robić????...bycie rodzicem to jednak nie taka prosta sprawa..........
Teraz dopiero podziwiam, szanuję i doceniam swoich rodziców jeszcze bardziej...