Wróciłam po prawie półrocznej przerwie. Niestety nie mogę powiedzieć, że przez ten czas nie wyłamałam się ze swojego postanowienia, że będę kontynuować treningi i zdrowe jedzenie, bo tak nie było. Nie robiłam nic. Co prawda nie przytyło mi się znacznie. Może trochę na brzuszku i tyłek nie jest już tak fajny jak wcześniej. Dlatego już od dzisiaj wracam do zdrowych i smacznych oraz małych i o stałych porach, posiłków :) Jestem znowu w Holandii! Za jakieś 3-4 tygodnie dojeżdża do mnie mój chłopak, zostajemy tu już na długo, zapewne.
zaplanowana aktywność: rozgrzewka Mel B, brzuszki, przysiady, pajacyki (tyle ile dam radę zrobić), 15 min biegu w miejscu, rozciąganie Mel B.
jeden
2 listopada 2015, 18:52Powodzenia w dobrej diecie :-)