Kiedy nie ćwiczę mój dzień wydaje się taki pusty, inny.. nie do zniesienia. Zauważyłam to w tym tygodniu kiedy musiałam zaprzestać ciężkich treningów i przejść na coś lekkiego. Tylko biegam.. w miejscu, godzinę dziennie + trochę brzuszków. Czuję, że nie zajdę tak daleko. Ale to zawsze coś. Nie poddaję się. Nie, stop. Na pewno gdzieś zajdę samym bieganiem ale nie w tym samym tempie, zajmie mi to trochę więcej czasu. Ale co mi tam. Kiedy dojdę do wymarzonej figury i tak nie zaprzestanę treningów. To stało się częścią mojego życia..
Jeszcze tylko 3 dni pracy i za 6 dni wyjazd. Jestem obkupiona po same uszy, garderoba prawie cała wymieniona, a i nawet trochę zostało na jakieś wakacje z chłopakiem w Polsce.
Miłego wieczoru :)
angelisia69
2 maja 2015, 04:59taki stan jaki osiagnelas to duzy plus,tez tak mam ze dzien bez aktywnosci jest jakis pusty :P
nieplaczmy
1 maja 2015, 22:47Ja też teraz ćwiczę o wiele mniej, gorzej mi z tego powodu, jendnak mam wsparcie u innych i czekam, aż będę mógł do moich treningów wrócić. Nie ma co się spieszyć.
midley
1 maja 2015, 21:51Lepszy lekki wysiłek fizyczny niż żaden :)