Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Upalnie szczęśliwie


Witajcie Słonecznie :) 

Nie zmierzyłam się bo zaspałam i w popłochu przygotowywałam obiad mojemu M. do pracy i sobie i wypadłam z domku :P Wczoraj pobiegałam. Niestety nie zmieniłam opcji w endomondo z chodzenia na bieganie i co do spalonych kalorii chyba nie będzie to obiektywne.... 

Chciałabym biegać codziennie by było wreszcie widać efekty, ale nie mam na prawdę możliwości... W sobotę byliśmy u znajomych, koleżanka przesłała mi zdjęcia... Ja nie uważam siebie za osobę otyłą, lubię siebie, lubię w większości czasu to jak wyglądam i w co się ubieram. Ale te zdjęcia... O matko moje nogi na nich wyglądają na dwa razy grubsze. Przypuszczam, że właśnie takie są tylko moja psychika podpowiada mi co innego na co dzień.... ; - ( Straszne to jest bo przez rok tak przytyłam. Np. mam swoje ulubione krótkie spodenki białe z Mohito. Kupiłam je rok temu dumna że wreszcie mogę takie nosić. Owszem, może założę je w tym roku, ale nie są już luźnymi krótkimi spodenkami. Są opięte. Skrycie marzę, że szybko wrócę do formy!

W sobotę byliśmy nad wodą. Poszliśmy pieszo by zrobić sobie spacerek.
Dystans: 6.36 km (w obie strony)
Czas: 72 min (w obie strony)
Kalorie: 463 kcal (w obie strony) 

jako, że sobota jest dniem śmieciowym nadrobiliśmy dwoma piwkami i mega pyszną kanapką z crudo (które kocham nad życie) i mozzarellą! :D

Wczorajsze bieganie przedstawia się nieźle. Mam wrażenie, że łatwiej mi biegać. Wczoraj doszło do mnie, że podczas dwóch pierwszych treningów nie mogłam oddychać, teraz oddycham bez problemu. Fakt, głośniej niż mój M. :P ale jednak mogę biec i oddech mi nie przeszkadza... 
Dystans: 3.49 km
Czas:      29:14 min
Kalorie:  312 kcal 

Jadę w weekend nad morze. Jeden dzień spędzę tylko z M. dwa pozostałe ze znajomymi. I tak się ucieszyłam, że te dwa dni ma padać i nie muszę pokazywać się w kostiumie... Tak bym chciała, by moje myślenie się zmieniło. Bym kiedyś, mogła dumnie paradować w kostiumie... 

Życzę Wam cudownego słonecznego dnia : - ) 

  • Maya27kc

    Maya27kc

    23 lipca 2014, 21:52

    wow! Biegasz bez przerw, czy to marszobieg był? :>

    • Peppincha

      Peppincha

      24 lipca 2014, 11:55

      Biegam metodą Gallawaya a przynajmniej się staram :P Powinno być dwa razy w tyg 30min i raz w tyg dłużej 45 min np. ale najlepiej 1h. Tego się nie trzymam bo nie mogę wygenerować czasu tyle :( On zaleca bieganie i szybki marsz na przemian. Jak ktoś już ma jakąś kondycję to 3min biegu i 2 min marszu. Ja ostatnio przeszłam do 4 min biegu i 2 min marszu. :) Podobno w ten sposób można uzyskać lepszą kondycję i szybciej spalić kalorie :) OBY bo na razie malusie efekty :P

    • Maya27kc

      Maya27kc

      24 lipca 2014, 13:00

      Efekty się pojawią! :> Na pewno! xD Ja sama doszłam do biegnięcia 10 minut bez przerwy w pierwszym powtórzeniu, ale potem miałam jakieś gorsze dni i skończyło się na przerwie w bieganiu >:

  • katinka75

    katinka75

    22 lipca 2014, 16:09

    ja tez nie mogę znieść swojego widoku na niektórych Zdjeciach, z kolei na innych wyglądam dobrze : P

    • Peppincha

      Peppincha

      23 lipca 2014, 08:14

      Ja też - na tych gdzie nie widać moich nóg :P

  • .Rosalia.

    .Rosalia.

    22 lipca 2014, 12:20

    Na pewno będziesz w przyszłe wakacje dumnie kroczyć przez plażę w stroju kąpielowym :)

    • Peppincha

      Peppincha

      22 lipca 2014, 13:45

      :* trzymam Cię za słowo hehe

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.