Spadek z tego tygodnia już nie szokuje, tak jak spadek z zeszłego tygodnia (co było do przewidzenia), ale zawsze jest. W siną dal odeszło -0,3 kg, więc jestem zadowolona, zwłaszcza, że dostałam @ i w tym momencie waga pokazała 700 g na plusie. Nie grzeszyłam, fakt, że w tym tygodniu też nie ćwiczyłam, bo rozłożyła mnie nieco jakaś infekcja, więc finalnie doszłam do wniosku, że chyba zatrzymała mi się woda czy coś. No, ale spadek to spadek. W ciągu dwóch tygodni wychodzi w sumie -4,2 kg na minusie, więc jestem zadowolona. A właśnie - czy macie jakieś sprawdzone sposoby (także farmakologiczne), jeśli chodzi o wodę, która się zatrzymała? Będę wdzięczna za porady i podpowiedzi.
Poza dietą - bardzo intensywnie, ale mam nadzieję, że napiszę jakiś "dodatkowy" wpis (nie taki "co tygodniowy") i w końcu uporządkuję kwestię pomiarów itd.
Mam nadzieję, że u Was też spadki i wszystko dzieje się po Waszej myśli.
Cudownego tygodnia! 🍇
annaewasedlak
30 września 2020, 17:54Ważne,że spada. Pozdrawiam
peggy.na.obcasach
6 października 2020, 23:40Dzięki :-)
kasiaa.kasiaa
28 września 2020, 22:05Ważne że jest spadek 💪😊
peggy.na.obcasach
29 września 2020, 13:24Dokładnie! :-) Mnie też to bardzo cieszy :-)
kasiaa.kasiaa
30 września 2020, 05:49Ja się nawet cieszę jak nie rośnie 😉
peggy.na.obcasach
30 września 2020, 06:20No, mnie bardziej cieszy spadek, ale w sumie jak nie rośnie, to też jestem zadowolona 😀
kasiaa.kasiaa
28 września 2020, 04:05Ja z tą wodą nie ogarniam, nie mam sposobu, piję dużo a i tak rano ręce opuchnięte 🙄
peggy.na.obcasach
29 września 2020, 12:58Ja bardziej pod koniec dnia; chociaż faktycznie zdarza się, że i rano jest nie bardzo...
Janzja
28 września 2020, 02:29Na wodę to pokrzywa oraz dostałam raz info na temat wywaru z pietruszki z korzenia by pić. Dietetyczka z sieciówki Naturhouseu, do jakiej chodziłam, mi jakieś suple dawała na wodę - może można by ich poszukać na allegro i sprawdzić co mają w składach. Nie mam pojęcia czy działały, bo jadłam jak sobie przypomniałam - nie lubię supli ;). 5kg to ja zrobiłam w osiem miesięcy i teraz stanęłam i nie mogę się zmobilizować dalej więc 4 w dwa tygodnie to chyba świetnie :D.
peggy.na.obcasach
29 września 2020, 12:57No też tak uważam, że te 4 kg, to jest mega ;-) A co do pietruszki i pokrzywy, to dzięki - zacznę więcej pić pokrzywy w takim razie. Pietruszkę mam w diecie (i to całkiem sporo).