Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień złośliwości rzeczy martwych.


Dziś najpierw zapomniałam że biblioteka dziś jest czynna od 12 i byłam tam za wcześnie.Pojechałam rowerem żeby było szybciej i zdrowiej(nie lubię miejskiej komunikacji). Niestety nie wiem nic o tej trasie bo endomondo znowu miało na mnie focha XD. 

Później próbowałam zrobić wege naleśniki i mi nie wyszły. Urzyłam tego przepisu:

Jeśli chodzi o inne przepisy z tego kanału mogą okazać się one całkiem dobre bo ja używałam jakiś czas temu przepisu na placki ziemniaczane i placki były smaczne i nie odbiegały niczym tym tradycyjnym ;).

Po za tym ogólnie mam zły dzień. Na wadze dziś było 80.2 ,ale jeszcze nie zmieniam , zważę się przed wyjazdem.

PS.Zapomniałam też że mam się zapisać na zumbę.

Nie dostałam maila od tej babki. Pozdrawiam was.

  • snowflake_88

    snowflake_88

    9 lipca 2015, 16:29

    Zauważyłam że jak mam zły dzień to jedzenie w ogóle mi nie wychodzi, zawsze się coś schrzani ;)

    • pchelka3

      pchelka3

      9 lipca 2015, 18:11

      Ja trochę też i działa to w dwie strony jak schrzanie jedzenie to mam zły dzień.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.