Dałam Mu szansę, bo też chyba każdemu trzeba a to pierwszy raz gdy będąc z Nim w związku rozważałam nad tym. Siedzi we mnie zadra, że może się zdarzyć kolejny taki raz, jednak kocham, a nie przestaje się kochać tak z dnia na dzień.
A poza tym... u mnie przeprowadzka, pakuję się
DeMonstra
26 listopada 2009, 22:08Kobietko!!!!Przeczytałam kilka Twoich wpisów i aż mnie krew zalała! Faceci to świnie jeśli chodzi o takie sprawy!!!jak raz tak zrobił,zrobi i drugi i dziesiąty nawet,bo dla niego to nie zdrada!!!!Chcesz tak cierpieć co jakiś czas?dajesz mu przyzwolenie na krzywdzenie Cię!!Dlaczego on tak nie kocha jak Ty?albo raczej nie szanuje Cię.Zrób coś!! Pozdrawiam cieplutko i wspierająco!!!:*
Premoniszon
26 listopada 2009, 14:51ale to jest po prostu smieszne, jak mu tak latwo bedziesz wybaczac to zawsze bedzie po tobie jechal i przyprawial rogi, ale zycze ci z calego serca, zeby ktoregos pieknego dnia (byle jak najszybciej) klapki opadly ci z oczu i zebys w koncu podjecla wlasciwa decyzje.
funnynickname
26 listopada 2009, 13:24kolejny raz dostaniesz po glowie i kolejny raz bedziesz plakac. Wyglada jakbys miala syndrom cierpietnicy. Wybacz, ze tak pisze, ale poprostu tak to wyglada. Najwyrazniej lubisz dramaty, zdrady, klamstewka, skoro - mimo wszelkich znakow, ostrzezen bliskich ludzi i obcych z Vitalii...uwazasz, ze kazdemu trzeba dac szanse. Ale widocznie trzeba w zyciu dostac pare razy kopa, zeby zaczac myslec racjonalnie i widziec co jest wazne. I NIE, w dobrym zwiazku ani razu nie mysli sie o rozstaniu. Takie myslenie jest sygnalem, ze dzieje sie cos zlego, cos co nam nie pasuje.