Mieszkamy u rodziców męża bo sami w duży mieście na wynajętym mieszkaniu gdzie jeden tylko do pracy chodzi nabawiliśmy się sporych długów, więc rodzice męża powiedzieli że możemy mieszkać na razie u nich dopóki na nogi nie staniemy, w grudniu mieliśmy kase i byliśmy dobrzy bo mieliśmy około 3 500 zł i wszystko kupowaliśmy do domu na obiady czy kolacje itp zawsze lodówka była pełna i niczego nie brakowało no ale kase mieliśmy do końca grudnia bo jeszcze święta były i prezenty dla dzieci trzeba było zrobić. W grudniu mąż nie miał pracy więc przez styczeń nie było kasy a do pracy poszedł 10 stycznia. Między czasie popsuło nam się auto :( no i tu był problem bo mają tu 3 auta a nagle nie miał kto pożyczyć :/ w końcu ojciec mu pożyczył. Do wypłaty jakoś przeżyliśmy na ich łasce. Ale po wypłacie znowu schody bo trzeba dołożyć się nagle do prądu i do opału, wszyscy wiedzieli jaką mamy sytuacje a tu jeszcze awantura o 200 zł żeby się dołożyć. Mamy 2 dzieci i tu nikt nic nie rozumie :( u mojej babci wisimy około 6 tys zł za mieszkanie w mieście co nam pomagała itp i mówi że jak zacznie nam się układać to mamy zacząć jej oddawać a tu takie coś :( a już nie wspomnę o lodówce gdzie teraz ciągle jest pusta :( poszłabym też do pracy ale co z dziećmi zrobić?! teściowa zajmuje się swoją wnuczką która ma pół roku bo siostra męża jrst teraz w 2 klasie zawodówki i po za ta wnuczką nie widzi jeszcze że ma dwóch wnuków Filipka 11 miesięcy i Piotra 4 lata. :( to też mnie dobija. Siostra męża to już w ogóle mnie wkurza :( guwniara jedna myśli że jest najważniejsza :/ nic nie posprząta ani nic :/ w ogóle tu nikt nie docenia tego że ja np posprzątam bo jak np umyję podłogę to za chwilę wszyscy w butach wchodzą :( ehh.. Ale Wam ponarzekałam :( jeden plus z tego że duży kawałek działki nam przepiszą (mam nadzieje) tylko musimy mieć na geodetę żeby wymierzył tą działkę i na notariusza. Starczy tej działki na duży dom i duży ogród. Na oko ze 40 arów :P
To może mała motywacja :)
34rozmiar
12 lutego 2015, 18:25Ciężko macie, niestety zazwyczaj jest tak, że ludzie nie doceniają naszego wkładu. Trzymaj się, dacie radę :)
skinnyandfit
21 lutego 2014, 14:12Przykro mi, że jest Wam tak ciężko... Ponad rok temu mój mąż nagle stracił pracę, ja na wychowawczym więc mieliśmy dochód zerowy praktycznie przez 4 miesiące, a tu kredyt, dziecko... Pamiętaj, że raz pod górkę, raz z górki, wiem co mówię. Trzymaj się!
rynkaa
10 lutego 2014, 09:33jeej, ja mam o połowę mniejszą działkę i uważam, że jest duża :)
Chicasa
7 lutego 2014, 18:30czasami jest ciezko i ludzie niedoceniaja naszej pracy ale musisz sie trzymac bedzie dobrze! Az mi sie zatesknilo za moja dzialka. Dzialka to swietna rzecz, wszegolnie w lato!! :))