Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Troszkę napisze...


Dawno nie pisałam ale po prostu nie miałam jakoś weny... Co u nas? Chyba dobrze. Piotruś rośnie jak na drożdżach i jest grzeczniutki jak zawsze z resztą.  A ja mam strasznego lenia na wszystko, po prostu nic mi się nie chcę, ale jestem zdziwiona że zrobiłam na jutro prace kontrolne z j.polskiego i matematyki (mam nadzieję że będzie dobrze).  Niby bardzo bym chciała schudnąć ale nie mam natchnienia.  Poznałam ostatnio na NK fajnego chłopaka no i bardzo przystojnego i myślę sobie schudnę dla niego no ale mi się nie chce, co prawda jest on teraz w Anglii, wraca na początku przyszłego roku i napisał mi że jeżeli będziemy utrzymywać kontakt to po powrocie do Polski to się spotkamy, jak mi to napisał byłam w siódmym niebie.   A jeśli chodzi o byłego (ojca dziecka) pracuje za granicą w Niemczech, wiadomo zarabia tam dużo więc korzystam i go wykorzystuję finansowo (wiem jestem wredna, ale on też mnie skrzywdził, a ja jestem taka że mu tego nie popuszczę) pisze mu że będziemy razem ale tak naprawdę nie mam na to najmniejszej ochoty. Ja cierpiałam to i on będzie cierpieć. Mnie i Piotrusiowi należy się coś więcej, ktoś lepszy niż on. 
A tak myślałam żeby może zastosować ograniczenie kalorii do 1200. Co o tym sądzicie?? Bo w sumie będę mogła jeść wszystko tylko z jakimś ograniczeniem. Czy to w ogóle się sprawdzi?? Byłabym wdzięczna za pomoc z tym.   Buziaczki 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.