Dawno nie pisałam ale szczerze to nie miałam czasu. Piotruś na szczęście jest już zdrowy, no i strasznie się rozbrykał i przez to czasu nie mam pisać w pamiętniku, a nie lubi siedzieć ze mną przy laptopie.
Były jest w pracy w Niemczech i lada dzień pisał mi że będę mieć kasę na kącie, mam nadzieję że to prawda.
A dzisiaj w nocy mnie coś opętało i zjadłam całe opakowanie delicji, normalnie jakaś masakra.
Ćwiczyć też mi się ostatnio nie chcę, ale muszę wziąć się w garść bo nadal ważę 70 kg
No a w sylwestra chciałabym ubrać się w jakąś seksowną sukienkę i nie wstydzić się nóg i brzucha.
10.10 Piotruś skończy pół roku, jak ten czas szybko leci.
Jaszcze do końca nie umie siedzieć a już by chciał chodzić, ja zaczęłam chodzić jak miałam 9 miesięcy...
Nikusiaa
5 października 2010, 14:32Noo bierz sie w garsc a nocy to sie spi a nie jje delicje xD Powodzenia