Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie wiem od czego zacząć...
18 września 2010
U mnie ogólnie to po staremu, w tym miesiącu znowu nie dostałam ani grosza na jego potrzeby, ehh.. Miał jego ojciec podobno wyjechać do Niemiec i co znowu ktoś mu coś naobiecywał i teraz w domu siedzi. No ale myślę że po rozprawie o alimenty to on będzie musiał mnie błagać o wszystko tak jak ja go teraz o parę groszy dla Piotrusia. Ostatnio jest mi jakoś lepiej psychicznie i nie załamuję się tym jak wcześniej choć jest mi niekiedy bardzo smutno. Jeszcze na dodatek mały mi się przeziębił, ma kaszel i gorączkę, nie ma też apetytu. :( No ale musimy jakoś to przeżyć. :)
Gazeciuch
18 września 2010, 15:38Głowa do góry. Fajnie, że już sie tak nie załamujesz widać to w twoich wpisach:) Mój synek też był ostatnio chory, to chyba przez tą pogode.
arcimbolda
18 września 2010, 14:18Przykro mi, że trafiłaś na faceta, który nie ma nawet tyle przyzwoitości i poczucia odpowiedzialności, żeby łożyć na własne dziecko. Ale rozprawa na pewno wymusi na nim świadczenia, na które nie może się dobrowolnie zdecydować. Idź z synkiem do lekarza, skoro się przeziębił:) Głowa do góry, wszystko będzie dobrze!
Mitsuko
18 września 2010, 13:49Najważniejsze to się nie załamywać, głowa do góry!