Dieta. Samo to słowo jest okropne, przerażające, ale nie dla mojego umysłu tylko dla mojego ciała. Ono go nie akceptuje.A ja chce, bardzo chce mieć w sobie siłę walki żeby schudnąć, ale nie potrafię. Nie potrafię znaleźć w sobie motywacji, albo nie są one aż tak dostatecznie silne by mnie pokierowały do sukcesu, do celu jaki sobie postawiłam.
Studniówka nie działa, chęć wyglądania dobrze dla Mojego chłopaka też nie, nawet myśl o tym, że moje ciało staje się coraz gorsze.
Nie wiem co mogę jeszcze zrobić.
Może ten portal i osoby na nim mi jakoś pomogą. Chce mieć taką nadzieję.
Dzisiaj kilka słów refleksji, a jutro kolejny początek kolejnej próby walki.
Życzcie mi powodzenia.