Już 2 tygodnie odkąd zaczęłam... Jednak spadek tylko o 1kg! Czuję się zmęczona i zła, rozczarowana totalnie. Myślałam, że chociaż więcej wody zejdzie, ale w sumie od dłuższego czasu nie używam za wiele soli i piję dużo wody, więc organizm ma nawodnienie w normie. Mimo wszystko spodziewałam się lepszego efektu... Co najmniej 2-2,5kg na minusie... A tu psikus!
Muszę się za siebie bardziej wziąć. Myślę nad aqua aerobikiem i ćwiczeniami w domu. Aqua, bo lżej się zrzuca, robiąc właściwie te same ćwiczenia ;) A w domu, bo na siłownię mogłabym, ale finansowo nie stoję najlepiej, więc albo zdrowe jedzonko, albo karnet... A co za sens wydać na karnet a potem jeść nie pełno wartościowo? Już teraz nie jem tak całkiem najzdrowiej, bo po prostu finanse mnie trzymają w ryzach. Mam też kijki do nordic walkingu, ale nigdy się nie mogę zmotywować, bo nie chcę chodzić sama po mieście z kijkami... Może ktoś chętny, by się dołączyć?
Zaczynam nowy tydzień z obniżoną motywacją, ale z wiarą, że przy następnym ważeniu będzie lepszy efekt. No nic, czas pokaże.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
misiaa29
21 czerwca 2018, 00:07Dasz rade kochana ja tez zaczelam od poniedziałku
jasmina19
5 marca 2018, 12:38A co jesz? Jak jesz? Kiedy i ile? Zapisz to pokaż nam, a my postaramy się pomóc. Przy takiej wadze jak Twoja, to faktycznie ten kilogram to mało. Mnie w pierwszym tygodniu poleciało 2,5kg. Teraz w trzecim 1,6kg.
Patience89
6 marca 2018, 00:06W następnym wpisie dam dokładniejszą rozpiskę posiłków. Podziwiam i gratuluję twoich wyników :)
jasmina19
6 marca 2018, 06:04Czekam na kolejny wpis. Dzięki, walczę o siebie tak mocno, jak nigdy wcześniej.
ola811022
5 marca 2018, 10:521 kg to nie jest źle w myśl zasady "mniej a trwalej" Jak bym miała ograniczony budżet to bym wybrała zdrowe jedzonko bo dieta ważniejsza a wiele ćwiczeń można wykonywać w domu. Zmotywuj się do chodzenia z kijkami, samemu nawet lepiej bo idziesz jak chcesz i nie musisz dostosowywać tempa do kogoś. Słuchawki w uszy i heja :)
Patience89
6 marca 2018, 00:05Dziękuję :) Takie słowa wiele dla mnie znaczą, może faktycznie lepiej mniej, ale na trwałe zrzucać :) Nad kijkami... cóż, muszę się przełamać. Pozdrawiam :)