witajcie kochani:)
dziś dzień suuuuuper. humor dopisywał jedzenie bardzo ok. i co najważniejsze poszłam na trening zrobiłam godzinę ćwiczeń jedno to był DAnce a drugie to lady fit, następnie poszłam na 20 min siłowni. Łapki mi tak drżały po siłowni że ledwo kierownicę trzymałam. szybki prysznic i biegiem na spotkanie z kiosmetykami z Mary Kay :) oj pięknie było jak zawsze zresztą :) Coś wspaniałego:) wróciłam zadbana wymalowana i szczęśliwa. Potem standardowo kuchnia i gotowanie :) no i okazało się że trening z vitalią już mi wychodzi więc po 22 jeszcze zmusiłam się do treningu pilates a potem to po prostu padłam.:":) także dzień zaliczam do cudownie udanych :) aaa i muszę się pochwalić koniecznie :) na spotkaniu były przepyszne ciasteczka i słodziutkie ptysie i wafelki w czekoladzie i.... i nic nie ruszyłam pełnia szczęścia!!! ja taki łasuch i bez większych problemów sobie odmówiłam :) duży plu
Anulka_81
3 marca 2016, 14:30Wow,cudnie ci idzie!!!piękna aktywność!!!! Zuch że ciasteczka nie zjadłaś:-)))
NewShape2017
3 marca 2016, 09:31Jestem dumna i postaram sie wziąć przykład z Ciebie. Witamine D biore ale chyba zbyt mala dawke bo mam nie dobor....ale to co biore to nie pomaga.
Papatka-78
3 marca 2016, 09:39:) miło mi i dziękuje :) ale cóz dobrym przykładem to ja nie jestem :) ja biorę 4000 jedn dziennie:) bo mam też niedobór i wiesz czuję się dużo lepiej i jest łatwiej :) polecam