Kolejny tydzień za mną. Poszedł tylko 1 kg ale jednak według planu. Remont pokoju na ukończeniu i będę mogła wrócić do ćwiczeń.Dziś pójdę na długi spacer i w końcu odetchnę świeżym powietrzem, bo jednak od poniedziałku ani rusz z domku tylko malowanie, malowanie i mycie. W takie dni gdy waga idzie w dół człowiek kocha cały świat i góry może przenosić W tym tygodniu miałam chwilkę załamania gdy smażyłam mięso na obiad dla reszty rodziny i tak bardzo miałam ochotę na choć mały gryzek. Opanowałam się ale czując zapach po prostu ślina mi ciekła. To chyba jest najtrudniejsze w całej diecie, na każdym kroku jakieś pokusy. Doszłam do wniosku, że ślinka może cieknąć, niech nawet podłogę zaleję ale tknąć nie mogę. Wiem, że jak raz się skuszę to pomnie, a więc do boju na następny tydzień. Kocham was vitalijki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Wilena
16 sierpnia 2014, 00:53A nie możesz po prostu wszystkim zrobić tego co Ty jesz? Smażenie nikomu na zdrowie nie wychodzi, więc lepiej jeść pieczone czy na parze mięso. Mój brat się krzywił kiedyś jak robiłam mielone w piekarniku, spróbował parę razy i stwierdził, że nawet takie woli :)
Pantera_220
16 sierpnia 2014, 05:53Moim dzieciom obiady te bardzo smakują, niestety mężowi nie:) i jak to samiec on mówi że będzie jadł tylko mięso. Zresztą mąż za tydzień wraca do pracy za granicą a dzieci za 2 tygodnie idą do szkoły i przedszkola to pokusy się skończą:) Zresztą mnie skręca tylko na widok piersi z kurczaka w panierce. Mielonych nie lubię, kurczaka też. Więc jeszcze nie jest żle. A widząc wagę w dół wiem, że dobrze robię.
mirabelka35
15 sierpnia 2014, 10:40Na dłuższą metę takie odmawianie sobie wszystkiego nie jest dobre, bo któregoś razu rzucisz się na jedzenie i w krótkim czasie nadrobisz stracone kilogramy. Sztuką jest zapanowanie nad ilością, więc pracuj nad tym, mi się udało i jakoś pomalutku chudnę i nie muszę sterczeć nad garami z wywalonym jęzorem.. wszystko tylko w małych ilościach,dalej trzymam kciuki
eliXir
15 sierpnia 2014, 08:50Komentarz został usunięty
patih
15 sierpnia 2014, 08:46jeden gryzek nie zaszkodzi, a pomaga nie rzucić się na wiecej :)
eliXir
15 sierpnia 2014, 08:35gratuluje :) ja w sumie jem wszystko to co domownicy no tylko zaczynam gotować bardziej zdrowo , no i porcje sa dużo mniejsze niż wcześniej , poza tym ja bez mięska ani rusz nie dała bym rady :D
Pantera_220
15 sierpnia 2014, 08:51Ja niestety nie mogę tak bo mam za słabą wolę. Jak mam rozpisany jadłospis przez dietetyka na cały tydzień to się tego trzymam. Gdybym miała sama decydować to pewnie nic by z tego nie wyszło jak zwykle zresztą. Może za parę miesięcy już tak się w to wciągnę, że poradzę sobie sama ale na razie potrzebuję odgórnych instrukcji:) A co do mięsa to faktycznie ciężko. Mogę zrezygnować ze słodyczy i wszystkich innych produktów ale mięso to ja uwielbiam. A skoro ważę ile ważę to oznacza że nie znam umiaru:D