Dziś również wytrzymałam bez słodyczy ( przynajmniej do tej pory) :P... Na śniadanko zjadłam płatki z mlekiem, na drugie śniadanie miska zupki z prażoną kaszą, zostało troszeczkę od wczoraj :). Na obiadek pierogi ze szpinakiem. Wiem, wiem... raczej nie jest to dietetyczne danie, szczególnie, że zjadłam 8 sztuk... ale postanowiłam obciąć to z kolacji, więc o 18 czeka na mnie surówka z marchewki i pomarańczy posypana cynamonem <3.
W maju matura... myślę, że schudnę z samego stresu, chociaż w sumie, stres działa też w drugą stronę. Mam nadzieję, że u mnie zahamuje apetyt. Dziś znowu pół dnia spędziłam nad chemią i biologią... Ferie nad książkami... to jakiś koszmar. Oby jak najszybciej przyszedł czerwiec. W dodatku mam kolejną motywację do odchudzania :D. Poznałam fajnego chłopaka :). Wiem, ze wygląd to nie wszystko, ale smukła sylwetka dodaje pewności siebie, no i fajnie byłoby pochwalić się idealnie płaskim brzuszkiem na basenie lub na plaży ;P.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
patka170
17 lutego 2012, 19:48A moim zdaniem wygląd też jest ważny, bo gdy dobrze wyglądamy, dobrze czujemy się sami ze sobą a co za tym idzie inni ludzie dobrze czuję się też w naszym towarzystwie. Życzę powodzenia z chłopakiem i z dietą oczywiście ;)
Kluska91
17 lutego 2012, 19:24Ja przed maturą niestety jadłam jak głupia, a jak czekałam na ustną to zjadłam chyba wszystko co nam tam postawili, haha ; P Ale na 100 % wszystkie zdałam, także może coś mi to pomogło ? ; D Miłego weekendu ! ; )
muszka199
17 lutego 2012, 18:37mój chłopak też jest przeciwny. Uważa, że uwielbia kobiece kształty, a ja jestem tego ideałem. Ale najważniejsze żebym to ja czuła się dobrze :) maturą się nie przejmuj, naprawdę cały ten stres jest niepotrzebny :) widzę, że uczysz się pilnie więc nie masz czym się martwić! Jeśli chodzi o pierogi ze szpinakiem to nie dziwię się, że się skusiłaś :P
PannaKolorowa
17 lutego 2012, 18:08ech te chłopaki, mój cały czas jest przeciwny odchudzaniu. twierdzi, że podobam mu się taka jaka jestem. ale podobałam się też 10 kilo temu więc...;)
klusia69
17 lutego 2012, 17:52poćwiczysz i nie będzie śladu po pierogach;P nowy chłopak - nowa motywacja?;)