Głupia blondynka ze mnie! ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy żeby sprawdzac w jakiej jesdnostce waży ta waga (niedawno ją kupiłam). Już teraz jest ustawiona na gramy...
Dziś zjadłam:
śniadanie: 2 kromki chleba białego z jakąś ogonówką czy czymś takim i ogórkiem 200 kcal
2 śniadanie: jabłko, 3 cienkie wafle ryżowe 120 kcal
obiad: 35 g kuskusu z pieczarkami w sosie curry, zawijaniec z piersi kurczaka, surówka zolejem 400 kcal?
kolacja: 2 mandarynki, jabłko 120kcal
suma: 840! Ja się zastrzelę, no... znowu za mało.
Dzisiaj więcej nie dało rady bo byłam na uczelni w czytelni. Kiszki mi marsza grały, ale ostro wertowałam strony podręczników. Jak tylko wyszłam to od razu zszamałam 2 śniadanie, wróciłam do domu późno więc nie było już za bardzo kiedy jeśc.
Może bym nadrabiała te kcal śniadaniami większymi?? Muszę to przemyslec.
jutro dzień oficjalnego ważenia. Zobaczymy co tam pokaże, ale dzisiaj rano z ciekawości stanęłam i się przeraziłam. Mimo (jak się okazało) drakońskiej diety waga pokazuje więcej o 1kg. Ma-sa-kra.
Maliniacz
6 lutego 2014, 08:37Dziwne, że waga pokazuje wiecej :-/
chrupkaaaa
6 lutego 2014, 06:28I jak na wadze? Ale przebój - kurcze ja to w ogole a - techniczna jestem :) Wazne zeby sniadania byly duże. Milego dnia :)
sylwia3108
5 lutego 2014, 23:45mam tak samo z tymi kaloriami, najadam sie wszystkim a jak liczę to wychodzi 950-1000 kcal max;)